Szukaj
Close this search box.

Dwa miesiące w Macedonii, czyli dwa miesiące odkryć

Z Macedonii Północnej do Polski wróciliśmy ponad miesiąc temu. Jednak wir spraw i obowiązków odciągnął nas od stworzenia podsumowania tych dwóch miesięcy, jakie tam spędziliśmy. Jeśli mielibyśmy opisać ten czas jednym zdaniem, to pewnie powiedzielibyśmy, że był to czas odkryć. Mieliśmy możliwość odwiedzić i zobaczyć wiele miejsc, w których byliśmy po raz pierwszy, a także takich, o których słyszeliśmy pierwszy raz w życiu. A wszystko to dzięki naszym macedońskim znajomym, którzy co i rusz podrzucali nam ciekawe rekomendacje odnośnie interesujących zakątków w Macedonii.

Myślę, że nie musimy was jakoś specjalnie zachęcać do zwiedzania Macedonii. Jednak jeśli komuś brak inspiracji to przygotowaliśmy video, z różnych zakątków kraju jakie udało nam się odwiedzić.

Poniżej znajdziecie również zestawienie miejsc, które zrobiły na nas największe wrażenie. Część z nich doczekała się już oddzielnych artykułów. Reszta czeka w kolejce do publikacji, także macie tu przedsmak tego co będzie się pokazywać w niedalekim czasie. 😉

Magaro

W 2013 podjęliśmy pierwszą próbę wejścia na Magaro, czyli jeden z najwyższych szczytów pasma Galiczica. Niestety wtedy dopadła mnie migrena i musieliśmy zrezygnować z trekkingu. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Na Magaro weszliśmy w październiku, podczas naszego kilkudniowego pobytu na południu Macedonii. Dla tych widoków było warto!

Veles

Przez Veles przejeżdżaliśmy wielokrotnie. Ale dopiero w trakcie tych dwóch miesięcy w Macedonii wpadliśmy na pomysł, by się tam zatrzymać. Naszą główną motywacją był znajdujący się tam pomnik, kolejny do naszej kolekcji niezwykłych, jugosłowiańskich monumentów.

Jezioro Kozjak

Z dzielnicy Kisela Voda, w której mieszkaliśmy w Skopje, mieliśmy do Jeziora Kozjak przysłowiowy rzut beretu. Dość duży rzut, ale idealny na jednodniową wycieczkę. W jej trakcie mogliśmy wybrać się na przyjemny trekking z miejscowości Brest na szczyt Fojnik, obok którego wznosi się maleńka cerkiewka. Oprócz tego po raz kolejny przetestowaliśmy możliwości Logana, jako auta terenowego, przejeżdżając przypadkowo znalezioną, chyba najbardziej widokową drogą całego wyjazdu.

Elen Kamen

Dzięki naszym macedońskim przyjaciołom mogliśmy spędzić kilka dni w domu znajdującym się w malowniczej miejscowości Elen Kamen, tuż nad brzegiem Jeziora Ochrydzkiego. Było to wprost idealne miejsce na relaks.

Św. Naum

Trochę wsytd się przyznać, ale przez tyle lat jeżdżenia do Macedonii, zawsze pomijaliśmy św. Nauma. Owszem, przejeżdżaliśmy koło niego milion razy, ale dopiero w październiku zdecydowaliśmy się go odwiedzić. I zakochaliśmy się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia. Może głównie dzięki temu, że zawitaliśmy tam poza sezonem, gdy praktycznie nie było tam innych turystów.

Skopska Crna Gora

Skopska Crna Gora to pasmo górskie dominujące w krajobrazie Skopje na jego północnych obrzeżach. Można tam dotrzeć szosą, wychodzącą bezpośrednio z miasta. W ok. 40 min jesteście w stanie przenieść się z gwarnego miasta wprost do dzikich gór. Zrobił na nas mocne wrażenie. W szczególności, że patrząc na nie z perspektywy Skopje, sprawiał wrażenie niezbyt wymagających pagórków. Ale po bliższym poznaniu okazało się, że to bardzo różnorodne, ciekawe i całkiem spore góry (mają ponad 1500 m n.p.m.), które mnie (rudej) dość mocno dały w kość w trakcie rowerowej wycieczki.

Góry Osogovo

Pod koniec naszego pobytu w Macedonii wybraliśmy się na trekking w góry Osogovo. Najłatwiej dostać się w nie od strony Krivej Pałanki i niezwykle pięknego monasteru św. Joachima Osogowskiego. Udało nam się wdrapać na jeden z wyższych szczytów masywu, czyli Carev Vrv. Niezwykle piękna, choć odrobinę monotonna trasa, okazała się strzałem w dziesiątkę.

Region Mariovo

Udało nam się również wybrać do jednego z bardziej dzikich regionów Macedonii. Mariovo to ogromny, górski teren, gdzie żyje dosłownie garstka ludzi.  Choć nie mieliśmy za dużo czasu na dokładniejsza eksplorację tego obszaru, to i tak udało nam się dotrzeć do paru niesamowitych miejsc, np. do maleńkiej miejscowości Zovich z pięknym, kamiennym mostem. Z pewnością jeszcze będziemy chcieli tam zajrzeć w przyszłości. W szczególności, że to idealne miejsce na rower.

Podsumowując

Przed wyjazdem do Macedonii zastanawialiśmy się, czy będziemy mieli tam co robić. Szybko okazało się, że w dwa miesiące nie udało nam się zrealizować wszystkich naszych planów i pomysłów. Pewnie i w pół roku nie dalibyśmy rady zobaczyć i doświadczyć wszystkiego. Bo choć Macedonia nie jest wielkim państwem, to skrywa wiele niesamowitych miejsc. Dzięki różnorodności terenów nie narzekaliśmy też na nudę. Mogliśmy się nią zachwycać praktycznie każdego dnia. I na każdym kroku potrafiła nas mocno zaskoczyć. Jedno jest pewne – będziemy tam wracać. Czy chcielibyśmy tam zamieszkać? Może. Ale jeszcze nie teraz.

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.