Szukaj
Close this search box.

Jak archiwizować wspomnienia?

Robimy mnóstwo zdjęć i filmów. Sporo wyjeżdżamy. Spotykamy na swojej drodze ciekawych ludzi. Zachwycamy się niezwykłymi miejscami. Jak więc archiwizować te wspomnienia, by nie uleciały z naszej pamięci? Nie istnieje jedno, idealne rozwiązanie. Ale mamy kilka sposobów, by wspomnienia zostały z nami na zawsze albo przynajmniej, jak najdłużej.

wspomnienia

Magazynowanie zdjęć i/lub ich wywoływanie

Większość naszych wspomnień uwieczniamy na fotografiach. Zdjęć robimy naprawdę dużo. Mamy trzy aparaty, GoPro oraz telefony, których również używamy do fotografowania. Efekt? Po jednym wyjeździe toniemy w materiałach foto. Niestety od lat zmagamy się z ich magazynowaniem. Rozważaliśmy chmurę. Postawienie serwera. Obecnie mamy po prostu sporą ilość dysków zewnętrznych, z których część to backup. Nie jest to idealne rozwiązanie, ale na ten moment w miarę się u nas sprawdza. Przez pewien czas wywoływaliśmy zdjęcie i robiliśmy tradycyjne albumy. Zwykle zbiorcze, podsumowujące cały rok. Są super pamiątką. Ale później, kiedy zaczęliśmy trochę bardziej intensywnie żyć, wywoływanie zdjęć okazało się troszkę nieopłacalne. Choć nadal zdarza nam się zrobić fotoobraz, albo wywołać kilka najlepszych zdjęć i wrzucić je w antyramy.

Fotoksiążki

Obydwoje fotoksiążki bardzo lubimy. Zarówno robić, jak i oglądać. Posiadają wiele zalet. Przede wszystkim można w nich zarchiwizować bardzo dużo zdjęć na raz. Zajmują mniej miejsca niż tradycyjne albumy. Są bardziej poręczne. Ale! Ich przygotowanie pochłania sporo czasu. A ten jest u nas towarem deficytowym. Kiedyś mieliśmy ambitne założenie, by robić fotoksiążkę z każdego wyjazdu. Efekt? Ostatnią fotoksiążkę stworzyliśmy z… naszej podróży poślubnej. Czyli w 2015 roku. Jednak w momencie, w którym zaczęliśmy wyjeżdżać kilka raz do roku, po prostu zabrakło nam mocy przerobowych na tworzenie nowych fotoksiążek. Ale chętnie byśmy wrócili do tej tradycji. Bo do wspomnień zarchiwizowanych w ten sposób wraca się z ogromną przyjemnością.

wspomnienia

Jak archiwizować wspomnienia? Spisywać je!

Prowadzenie bloga ma sporo zalet. Motywuje do tego, by mniej lub bardziej regularnie spisywać wspomnienia. W 2010 roku, gdy zaczęłam moją przygodę z Bałkanami, w każdą podróż zabierałam zeszyt i na bieżąco prowadziłam dziennik. W kolejnych latach również praktykowałam tę metodę. Dzięki temu, gdy w 2013 zdecydowałam się na stworzenie bloga, miałam sporo, gotowego materiału do wykorzystania. Obecnie nasze podróże są tak intensywne, że często nie mam czasu na siedzenie i pisanie. Ale bardzo chciałabym do tego wrócić. Zeszyty z zapiskami są bowiem cudowną pamiątką i doskonałą formą archiwizowania wspomnień. Mam bowiem wrażenie, że za mocno koncentrujemy się na cyfrowym zapisywaniu wszystkiego. Bo nawet mając milion backupów można kiedyś stracić to, co gromadziło się przez lata. Jasne, zeszyt z zapiskami też może się zniszczyć. Ale mam wrażenie, że w jego przypadku jest to mniej prawdopodobne. A odnośnie wspomnianej na początku regularności lub jej braku. Generalnie nasza miesięczna podróż poślubna nie doczekała się dokończenia na blogu. W jej trakcie odwiedziliśmy wiele, naprawdę cudownych miejsc, z Kapadocją na czele. Może kiedyś uda mi się w końcu znaleźć wolną chwilę, by dla nas i dla Was ją spisać.

Filmy

Bez względu na to, jakim sprzętem dysponujecie, filmy warto nagrywać. Ostatnio siedzieliśmy z rodzicami Marka i oglądaliśmy stare, rodzinne zdjęcia i filmy. W szczególności te drugie były dla nas niesamowitą podróżą w czasie. Nie tylko ze względu na gorszą jakość. Ale na fakt, że tych 20-30 lat temu ktoś wpadł na to, by uwiecznić wspólne chwile właśnie za pomocą ruchomych kadrów i dźwięków. U mnie w rodzinie praktycznie nigdy nikt nie filmował. Zawsze wszyscy robili fotografie. Ale zdjęcia nie przypomną nam głosu osoby, która już dawno odeszła. Zabawnych tekstów lub powiedzonek. Atmosfery ważnych momentów. My filmujemy głównie nasze podróże, sportowe zajawki i zwierzaki. I też za parę lat te materiały będą dla nas magiczną pamiątką po chwilach, które były dla nas ważne, miłe lub śmieszne. Oczywiście podobnie jak w przypadku zdjęć, filmy też trzeba mieć gdzie magazynować. Ale naszym zdaniem warto zainwestować w bardziej pojemne dyski, by móc gromadzić filmowe materiały.

Jak archiwizować wspomnienia? Tak jak Wam najwygodniej!

Oczywiście powyższe zdanie to truizm, ale zawiera się w nim cała kwintesencja. Bo bez względu na to, jaką formę archiwizowania wybierzecie, najważniejsze, by była dla Was wygodna i trwała. Bo nie ma nic piękniejszego, niż powrót do wspomnień po paru latach. I oboje z Markiem jesteśmy zdania, by w życiu głównie kolekcjonować momenty/chwile niż rzeczy. Dlatego przeżywajcie, wspominajcie i znów przeżywajcie nowe przygody, cudowne chwile i ważne momenty.

4 odpowiedzi

  1. Bardzo spodobało mi się Twoje zdanie „Jak archiwizować wspomnienia? Tak jak Wam wygodnie!”, bo to jest uniwersalna prawda, którą możemy odnieść do przechowywania wielu rzeczy, ale i do życia generalnie. Dobrze jest poznać wszystkie opcje i wybrać tę, która pasuje nam najbardziej.
    Jeśli zaś chodzi o same fotografie – uwielbiam starego typu wyklejane albumy i jeśli tylko mam czas, robię takie dla nas. Wspaniale jest móc, nawet gdy nie ma prądu lub dostępu do komputera, wrócić do wspomnień przeglądając wspólnie taki album… 🙂 Kasia

  2. Ja zamieniłam wywoływanie odbitek na rzecz fotoksiążki – wydaje mi się, że taka forma jest bardziej nowoczesna i oryginalna – a dodatkowo po prostu praktyczniejsza 🙂 Też polecam oznaczoną w tekście firmę CEWE – super produkty od nich wychodzą – o wiele lepszej jakości niż konkurencji. Robiłam już u nich dwie fotoksiążki i na pewno zrobię jeszcze nie jedną. Ostatnio nawet robię je na prezenty dla bliskich. Czy to już uzależnienie? 😛

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.