Szukaj
Close this search box.

Czy wakacje all inclusive są dla każdego? Parę słów o naszych wakacjach w Egipcie

Gdyby jeszcze kilka lat temu ktoś nam powiedział, że wybierzemy się na wakacje all inclusive do Egiptu, to pewnie wybuchlibyśmy śmiechem. Przede wszystkim dlatego, że kraj ten nigdy nie znajdował się na szczycie naszej listy miejsc do zobaczenia. A po drugie, wizja wakacji all inclusive wydawała się kompletnie nie dla nas. Ale, pewnego pięknego dnia Tata Marka doznał swoistego olśnienia i stwierdził, że chciałby abyśmy pojechali z nim i teściową na wakacje do Egiptu. Początkowo, myśleliśmy, że to żart. Ale, kiedy siedziałam z teściem w biurze podróży, wiedziałam, że jednak sprawa jest poważna. Czy wakacje all inclusive przypadły nam do gustu? Jak spędziliśmy tydzień w Egipcie?


Dlaczego Egipt?

Zacznijmy jednak od tego, skąd wziął się pomysł wakacji w Egipcie. Otóż, Markowi Rodzice już dwukrotnie mieli okazję odwiedzić ten kraj. Byli zachwyceni tamtejszymi plażami, pewną pogodą, ale przede wszystkim rafą koralową. W sumie odkąd ich znam, opowieści o ich egipskich wakacjach przewijały się w wielu rozmowach. Początkowo byłam dość sceptyczna względem spędzenia tygodnia w tym kraju. Głównie dlatego, że nie nurkuję ani tym bardziej nie pływam z maską i rurką. Ostatecznie zostało mi wytłumaczone, że na pewno przekonam się do oglądania podwodnego świata i mam nie marudzić. Więc przestałam rozważać wszelkie za i przeciw, i razem z Markiem zaczęliśmy szykować się do wylotu do Egiptu.

wakacje all inclusive

Gdzie spędziliśmy wakacje all inclusive w Egipcie?

Kilka dni zajęło nam znalezienie odpowiedniego hotelu. Nałożyło się na to kilka czynników. Przede wszystkim, ze względu na to, że mieliśmy bardzo konkretny termin, w jakim mogliśmy wyjechać, zawężało to nieco nasz wybór. Po drugie, rodzice Marka byli już dwukrotnie w Egipcie i zależało im, aby zobaczyć coś nowego, tak więc wybór padł na rejon Marsa Alam. Szukaliśmy hotelu z dostępem do ładnej rafy. Ostatecznie, po analizie for internetowych, serwisów rezerwacyjnych, filmów na You Tube i opinii znajomych, zdecydowaliśmy się na hotel Aurora Bay.

Hotel Aurora Bay

Największym atutem Hotelu Aurora Bay była długa, ale dość wąska zatoka z podobno piękną plażą i jeszcze piękniejszą rafą. Już pierwszego dnia wiedzieliśmy, że był to dobry wybór. Głównie dlatego, że w zatoce morze było cały czas spokojne. Za to poza jej obrębem fale potrafiły być naprawdę wysokie. Dzięki temu, mogliśmy w niej bezpiecznie pływać i obserwować całymi dniami niesamowitą rafę oraz zaglądające tu licznie ryby, płaszczki czy żółwie. Jeśli zaś chodzi o sam hotel, to Aurora Bay okazała się świetnym miejscem. Może przydałby się jej lekki remont, ale warunki były naprawdę w porządku. W internecie mnóstwo osób narzekało na jedzenie. Powiem szczerze, że nie wiemy, co jedzą na co dzień, ale my posiłkami byliśmy zachwyceni. Ja, jako wegetarianka zawsze miałam milion opcji do wyboru. Baseny były super, ale praktycznie z nich nie korzystaliśmy. Aurora Bay ma trochę dziwny patent z pokojami. Otóż w kilku budynkach stojących po obu stronach basenów znajdowały się apartamenty. Na każdy z nich składał się salon z dostępem do tarasu oraz wejścia do dwóch osobnych pokoi z łazienkami. Zarówno teściowie, jak i my dostaliśmy po osobnym apartamencie. Mimo, że prosiliśmy o jeden wspólny. Przez tydzień nikt z nami nie zamieszkał. Ale czytaliśmy na forach internetowych, że w sezonie zdarza się, że apartament dzieli się z obcymi ludźmi. Poza tym, nie mieliśmy powodów do narzekania.

Hotel Aurora Bay

Hotel Aurora Bay

Aurora Bay

Aurora Bay

wakacje all inclusive

Wakacje all inclusive – wycieczki fakultatywne

Tym, którzy lecą do hotelu na totalnym odludziu i chcą nieco pozwiedzać, początkowo wydaje się, że nie ma tam zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o możliwość wykupienia dodatkowych wycieczek. Wyszliśmy z podobnego założenia, ale okazało się, że wystarczy trochę pokombinować. Oczywiście biuro, z którym przylecieliśmy, przedstawiło nam na samym początku pobytu swoją ofertę dodatkowych atrakcji, okraszając całą prezentację stwierdzeniem, że to „na pewno najlepsza cena” i „później będzie tylko drożej”. Postanowiliśmy jednak powiedzieć „Sprawdzam!”. W hotelu swoje oferty prezentowały 3 lokalne agencje. Po krótkiej rozmowie i niewielkich negocjacjach okazało się, że w cenie wycieczki proponowanej przez nasze biuro, na którą zbierali ludzi ze wszystkich hoteli w okolicy, możemy mieć prywatną wycieczkę do Luksoru z  polskojęzycznym przewodnikiem i zmodyfikowanym programem według naszych preferencji. Była to dużo wygodniejsza opcja zarówno pod kątem transportu, jak i zwiedzania w czteroosobowej grupie, zamiast pięćdziesięcioosobowej. Dodatkowo, dostaliśmy w pakiecie darmowy przejazd do Port Galib. Wycieczki na Hamatę, w ogóle nie było w ofercie naszego biura, a czytając różne opinie zdecydowaliśmy się właśnie na nią i absolutnie nie żałujemy tego wyboru. W szczególności, że okazało się, iż w firmie Egypt Dream Divers, która organizowała tę wycieczkę, pracuje Polka – Natalia, która akurat była obecna podczas naszego rejsu. Co nieco poopowiadała nam o życiu i pracy w Egipcie. Podsumowując, raczej nie warto od razu decydować się na to, co próbują wciskać rezydenci od pierwszych dni pobytu. Lepiej dać sobie czas na rekonesans i sprawdzenie, czy ich ceny są faktycznie konkurencyjne.

Luksor

Luksor

Wakacje all inclusive czyli nic nie robienie?

Oczywiście na wakacje all inclusive do Egiptu polecieliśmy głównie z myślą o pływaniu i odpoczywaniu. Ja w perspektywie miałam również pracę zdalną, bo niestety nie byłam w stanie wziąć wolnego na cały ten czas (bo jeden dzień po powrocie z wakacji jechaliśmy na dwa miesiące do Macedonii). Na szczęście miałam też kilka luźniejszych dni, stąd uznaliśmy, że fajnie by było zobaczyć coś poza naszym hotelem, plażą i zatoką z rafą. W efekcie wyszedł nam lekki maraton. Najpierw wycieczka do Portu Galib, później całodniowy wypad do Luksoru, Doliny Królów i Królowych, a na deser rejs na egipskie Malediwy, czyli wysepki w okolicy Hamaty. Próbowaliśmy jeszcze do tego dorzucić wycieczkę po pustyni na quadach, ale… nie wystarczyło nam czasu. W pewnym momencie zaczęliśmy się śmiać, że powinniśmy zdecydować się na dwutygodniowy pobyt. W pierwszym tygodniu intensywnie byśmy eksplorowali okolicę, a w drugim wreszcie odpoczywali.

wakacje all inclusive

wakacje all inclusive

Wakacje all inclusive – wszystko zależy od Was

Od wielu osób słyszałam, że wakacje all inclusive to tylko leżenie na plaży, chlanie darmowego alkoholu i obżeranie się niemalże 24/7. I na pewno część osób właśnie w ten sposób spędza urlop. Nie mnie to oceniać. Natomiast z perspektywy naszego wyjazdu mogę stwierdzić, że tylko od Was zależy, jak spędzicie wakacje all inclusive. Możecie je wykorzystać na błogie lenistwo, ale możecie również zrobić wszystko, by poznać okolicę, w jakiej się znaleźliście. Prawda jest taka, że wybrany przez nas hotel, jak i samo Marsa Alam znajdują się na… dość czerstwym zadupiu. No niestety, taka prawda. Oprócz kilku dużych kompleksów hotelowych, na tej części wybrzeża jest tylko parę ładnych zatok, pustynia i góry. W efekcie, by gdziekolwiek się udać, żeby coś pozwiedzać, musieliśmy sporo czasu spędzić w podróży. Ale całodzienna wycieczka do Luksoru warta była wstawania przed 4 rano i powrotu przed 23. Również wizyta w Hamacie była super opcją, bo egipskie Malediwy są rzeczywiście wyjątkowo piękne. Wyjazd ten pokazał nam nie tylko hotelowy kurort, ale również to, że Egipt jest szalenie ciekawym kierunkiem podróży. I powiem jedno – to pewnie nie był nasz ostatni raz w tym państwie.

wakacje all inclusive

Kiedy kolejne takie wakacje?

Oboje musimy przyznać, że wakacje all inclusive w Egipcie były dla nas ciekawym doświadczeniem. Przede wszystkim dlatego, że nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji w ten sposób spędzić urlopu. Dalej uważamy, że podróże na własną rękę są dużo bardziej dla nas. Ale z drugiej strony, czasem warto spróbować czegoś innego. W szczególności, że pobyt w Egipcie, mimo dużej intensywności, był szalenie relaksujący. Wycieczka do Luksoru zaostrzyła nasz apetyt na poznawanie tego państwa nie tylko z perspektywy nadmorskich kurortów. Które jednak są swoistymi enklawami i nie pokazują prawdziwego oblicza tego kraju. Które z jednej strony może nie jest zbyt kolorowe, ale z drugiej na pewno jest fascynujące. I tak sobie myślę, że czasami wakacje all inclusive mogą być początkiem większej przygody z danym krajem.

PS. Dalej nie przekonałam się do nurkowania. Woda, to nie mój żywioł. Ale rafa rzeczywiście jest piękna!

wakacje all inclusive

Zobacz również

13 odpowiedzi

  1. Ogromnie się cieszę, że tak wam się podobało w Egipcie 🙂 I że teściowie już po raz kolejny tam wrócili. Super <3 Jeśli chodzi o zwiedzanie i zabytki to uważam, że Egipt jest pod tym względem wyjątkowy. Ja też nie pływam ani nie nurkuję więc te atrakcje nie są dla mnie, ale uwielbiam wracać do Egiptu 🙂 Zrobiłaś naprawdę przepiękne zdjęcia! Szczególnie te z Luksoru są cudowne 🙂

  2. Zainspirował mnie Twój wpis. Zawsze chciałem wziąć rodziców na jakieś wypady ze sobą, ale nie wyobrażam sobie, żeby, gdy coś nie wypali, spali ze mną używając couchsurfingu 😀

    Mimo, że jako „prawdziwy tru hardcore Podróżnik” (oczywiście żartuję :)) czasami nie doceniam błogosławieństw masowej turystyki.

    Może namówię ich na Egipt all inclusive, o ile przełamią swoje kulturowe stereotypy 🙂

  3. Zawsze mnie bawi takie stwierdzenie, że all inclusive to leżenie na plaży lub na basenie, jedzenie i nic więcej. Sama korzystałam z takiej opcji parę razy i zawsze były to wyjazdy, na których odpoczynek i aktywne zwiedzanie się ze sobą przeplatały. Nie jest to moja ulubiona opcja, bo jednak zapłacenie za wszystkie posiłki w hotelu trochę ogranicza, dlatego wolę hb lub b&b. Egipt na pewno jest niesamowity. Marzy mi się zobaczenie starożytnej architektury i rafy, ale na ten moment to jednak nie jest kierunek, do którego chciałabym się wybrać.

  4. Zanim zaczęłam naprawdę podróżować, byłam kilka razy w Egipcie na tzw. Allu. Sporo czasu spędzałam na wycieczkach bo były to czasy, kiedy samodzielne poruszanie się po Egipcie było w zasadzie niemożliwe. Zobaczyłam Kair i piramidy, Dolinę Królów, Karnak i Luksor, górę Synaj, klasztor św. Katarzyny. Dziś się cieszę, ż choć trochę mam ten kraj zwiedzony. Jak by na to nie patrzeć to w końcu kolebka cywilizacji. A wakacje na Allu? W tamtym roku tez byliśmy w Albanii z biurem bo było taniej i były bezpośrednie loty. Nikt nie każe przecież siedzieć non stop przy basenie.

  5. … uwielbiam region Marsa Alam, ale dlatego, że kocham rafy koralowe … kiedy spędzałam tam wakacje, codziennie snorkowałam kilka godzin … nawet hotel wybierałam pod kątem rafy koralowej, żeby było dobre zejście do morza z piaszczystej plaży, a nie z pomostu … w tym przypadku opcja all inclusive była niezwykle dogodna …

  6. Z jakim biurem pojechaliście? Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad wyjazdem do Egiptu, żeby popływać przy rafie koralowej. Na własną rękę trochę obawiam się jechać do tego kraju, zwłaszcza że tam ponoć mało bezpiecznie jest 😅

  7. Z jakim biurem pojechaliście? Właśnie ostatnio zastanawiałam się nad wyjazdem do Egiptu, żeby popływać przy rafie koralowej. Na własną rękę trochę obawiam się jechać do tego kraju, zwłaszcza że tam ponoć mało bezpiecznie jest 😅

  8. Mnie też się już zdarzyło przejść na ciemną stronę mocy i pojechać na all inclusive, ale ponieważ podróżowaliśmy z dziećmi to taka opcja wydawała się pewniejsza i bezpieczniejsza w Afryce czy Azji. Do Egiptu może tez się skusimy po twoim artykule

  9. Kiedyś byłem na all inclusive w rejonie Hurghady. Jak mieliśmy wracać okazało się, że jacyś ważni goście muszą koniecznie wracać w ten sam dzień co my i takim sposobem zostaliśmy dłużej o 2 dni!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.