Szukaj
Close this search box.

Turystyka aktywna a bezpieczeństwo

Coraz więcej osób w trakcie podróży zaczyna szukać nie tylko możliwości poznawania historii i kultury danego miejsca, ale również aktywnego spędzenia czasu. Najróżniejsze formy rekreacji, takie jak trekkingi, wspinaczka, jazda na rowerze, raftingi, spływy kajakowe, narciarstwo (w szczególności to poza stokami), paragliding, nurkowanie wiążą się zawsze z nieco większym ryzykiem. Co zrobić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo podczas ich uprawiania?

Dobry sprzęt i umiejętności to podstawa

Sami od pewnego czasu jeździmy na Bałkany z rowerami, a zimą Marek zabiera ze sobą narty. Oboje lubimy aktywnie spędzać czas, jednak każde z nas ma nieco inny poziom umiejętności oraz postrzegania tego, co jest bezpieczne, a co bezpiecznym nie jest. Stąd też często w trakcie wyjazdów się rozdzielamy, by Marek mógł poszaleć na trasach DH/enduro, a ja w tym czasie robię jakiś bardziej długodystansowy objazd okolicy. Jeśli zaś chodzi o nasz sprzęt, to dba o niego Marek. Przez lata pracował jako serwisant i pewnie gdyby go obudzić w nocy o północy, to byłby w stanie rozłożyć rower na części, a następnie go złożyć. Dzięki temu mamy pewność, że nasz sprzęt nie zrobi nam na wyjeździe niemiłego psikusa i np. nagle się rozpadnie w trakcie jazdy, doprowadzając do wypadku. Jeśli zaś o narty chodzi, to czasami frustruję się, gdy Marek wędruje ski tourowo, gdzieś poza szlakami, ale mimo wszystko liczę na jego rozsądek i ocenę sytuacji, dzięki którym nie przysypie go jakaś lawina lub nie wyląduje w przepaści. No właśnie a jeśli o rozsądek chodzi to…

O bezpieczeństwo w trakcie jazdy na rowerze dba Marek, poprzez serwisowanie naszego sprzętu

bezpieczeństwo

Mierz siły na zamiary

Zdarza się tak, że podczas wyjazdów włącza nam się tryb chojrakowania. Nagle, czy to pod wpływem radosnego, wakacyjnego luzu czy za dużej ilości wypitej rakii, dochodzimy do wniosku, że musimy np. zjechać trasą DH na Trebeviću albo zaliczyć długodystansowy trekking szlakiem Via Dinarica. Dopóki na chojrakowaniu się kończy, to pół biedy. Gorzej, gdy po opadnięciu emocji i ulotnieniu się rakii, dalej chcemy te plany realizować, choć mamy świadomość, że skończą się dla nas fatalnie. W takiej chwili dobrze jest mieć obok siebie osobę, która przypomni nam, że trzeba mierzyć sił na zamiary. Ja mam na przykład świadomość swoich ograniczeń jeśli chodzi o jazdę na rowerze, więc nawet nie próbuję udawać przed sobą i Markiem, że byłabym w stanie czerpać frajdę, a co więcej nie zabić się, na trasach, po których on szaleje. Zresztą ja uwielbiam jeździć sama, swoim tempem, z możliwością częstego zatrzymywania się na podziwianie widoków.

Ekstremalnie ale pod kontrolą

Powyższe kwestie nie zmieniają faktu, że oczywiście warto przekraczać własne granice, ale z głową. Np. pod okiem doświadczonego instruktora lub innej osoby, która zadba o nasze bezpieczeństwo. W przypadku uprawiania sportów ekstremalnych na Bałkanach, na pewno warto zainwestować i skorzystać z oferty którejś z agencji turystycznych. Większość z nich ma różnego rodzaju atrakcje dla poszukiwaczy adrenaliny, np. kanioning (który mamy nadzieję uda nam się w tym roku zrealizować) czy paragliding (może kiedyś uda nam się polatać nad przełęczą Llogara?). Plusem korzystania z usług agencji jest bez wątpienia opieka wyszkolonej i wykwalifikowanej kadry, bez której często nie dalibyśmy rady zrealizować niektórych aktywności.

Odpowiednie przygotowanie

Problem z turystyką aktywną jest jeszcze jeden. Sporo osób porywa się na nią, bez wcześniejszego przygotowania. Bo jeśli przez cały rok nie wsiadaliśmy na rower, a nagle postanowimy udać się szlakiem z Konjic do Mostaru, to mogę zagwarantować spuchnięcie i ostrą zadyszkę już na pierwszym podjeździe. A na tej trasie podjazdów jest bardzo dużo… Oczywiście tu znów wracamy do kwestii rozsądku, niemniej mam wrażenie, że nie zawsze mamy lub chcemy mieć świadomość naszych własnych ograniczeń. Jak już wspomniałam wcześniej, planujemy w tym roku kanioning. Gdyby mi ktoś parę lat temu powiedział, że będę podekscytowana wizją uprawiania sportów wodnych, to bym tę osobę wyśmiała. Ale po raftingu na Neretwie odkryłam, że woda wcale nie jest taka zła. Oczywiście spływ pontonem jest mniej ekstremalny od samodzielnego pokonywania kanionu, niemniej doświadczenie to uświadomiło mi, że taka forma rekreacji szalenie mi odpowiada i mam nadzieję, że po kanioningu zdania nie zmienię. Także warto czasami stosować metodę małych kroków i nie rzucać się od razu na głęboką wodę (albo do głębokiego kanionu).

O kondycję dbamy przez cały rok!

bezpieczeństwo

Przezorny zawsze ubezpieczony

Obecnie na rynku znaleźć można mnóstwo ubezpieczeń, które dedykowane są podróżnikom, ale również osobom poszukującym wrażeń i adrenaliny. Dla nich Elvia, stworzyła specjalne ubezpieczenie Sport obejmujące najróżniejsze formy turystyki aktywnej, w tym sporty nieco bardziej ekstremalne, takie jak: abseiling, alpinizm, baloniarstwo, bobsleje, bouldering, canoeing górski, downhill MTB, ekstremalne maratony biegowe, futbol amerykański, free skiing (narciarstwo poza wyznaczonymi trasami), gimnastyka sportowa i akrobatyczna, heli-skiing, heli-snowboarding, wyprawy w góry do 5000 m n.p.m., kajakarstwo górskie, kite-snowboarding, kite-skiing, kite-surfing, motocross, nurkowanie z akwalungiem poniżej 30 m, polo, rafting, rajdy terenowe, rugby, saneczkarstwo, skoki do wody, skoki na bungee, skoki spadochronowe, jazda skuterem wodnym, speleologia, szybownictwo, taternictwo, triathlon, signum polonicum, walki rycerskie, wspinaczka indoorowa, wspinaczka lodowa, wspinaczka wysokogórska. Dwa warianty tego ubezpieczenia Active i Extreme różnią się między innymi kwotą ubezpieczenia, kolejno 20 000 € i 50 000 € oraz wysokością OC 25 000 € i 50 000 €. Jest to ciekawa propozycja dla tych, którzy chcieliby wykupić ubezpieczenie tylko na czas trwania podróży, a nie na cały rok z góry. Wystarczy jedynie wybrać datę wyjazdu i powrotu.

Turystyka aktywna a bezpieczeństwo, to połączenie jest możliwe…

… jeśli oczywiście będziemy potrafili kierować się rozsądkiem oraz skorzystamy z powyżej zawartych rad. W szczególności Bałkany są świetnym kierunkiem do uprawiania turystyki aktywnej, co spodoba się tym osobą, który kraje Półwyspu znają już dość dobrze, ale chcą tam wracać po nową dawkę wrażeń. Dzięki najróżniejszym formom aktywności ruchowej będzie można dotrzeć do wielu ciekawych miejsc, np. na dno kanionu rzeki Rakitnicy czy wspiąć się na mniej lub bardziej znane szczyty. Turystyka aktywna może niesamowicie poszerzyć nasze horyzonty i dostarczyć dawki niezapomnianych wrażeń. Tylko pamiętajcie – wszystko z głową!

W górach, na rowerze czy w wodzie staramy się zawsze zachować zdrowy rozsądek 😉

bezpieczeństwo

Zapisz

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.