Dziś zapraszamy wraz z Mamą na kolejny przepis, który pozwoli Wam zamknąć Bałkany w słoiku. Tym razem jednak brałam czynny udział w tym procederze zamykania, więc przy okazji powstała nieco obszerniejsza dokumentacja fotograficzna. Zapraszam zatem do czytania, a następnie do własnoręcznego przygotowania pieczonej papryki 🙂
Podróże kształcą i wyrabiają smak, można dodać. W czasach mojej młodości papryka była rzadkim gościem na polskich stołach i tym samym jej użycie do potraw było ograniczone. Ci, których było stać i mieli takie możliwości jeździli na Węgry lub do Jugosławii i stamtąd przywozili paprykę, która była warzywem dość egzotycznym. Papryka była zawsze w proszku i to przeważnie słodka. Czasy się zmieniły – podróżujemy, a papryka stała się warzywem powszechnie dostępnym, ale niestety z pewnym „ale”. Mamy właściwie przez cały rok dostępną paprykę hiszpańską, dość grubą, mięsistą, dającą się długo przechowywać. Oczywiście ma swoje walory, ale żeby naprawdę w papryce zasmakować trzeba pojechać na Bałkany. „Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma!” – mówi stare porzekadło. I dziś przepis na Paprykę w oleju (hiszpańską oczywiście).
Papryka w oleju na modłę bałkańską
1 kg czerwonej i żółtej papryki
1-2 papryczki ostre
Najlepiej świeży tymianek, rozmaryn lub szałwię (oczywiście można użyć suszonych ziół, ale trzeba to robić z umiarem)
3- 4 ząbki czosnku
1⁄2 l oleju lub oliwy
Paprykę oczyszczamy z gniazd nasiennych, kroimy na 4 części i wkładamy skórką do góry do piekarnika pod grill lub opiekamy nad ogniem. Gdy skórka zaczyna czernieć, wrzucamy papryki do torby papierowej, foliowej lub zawijamy w folię aluminiową. Dzięki temu łatwiej po 15 min zdejmiemy z niej skórkę. Następnie kawałki papryki układamy w słoiczkach (lepsze te mniejsze), przekładamy krążkami ostrej papryczki, kawałkami czosnku i ziołami. Słoiki wypełniamy dość ciasno, a następnie zalewamy olejem. Żeby olej pokrył dokładnie wszystkie kawałki papryki i w słoiku nie było pęcherzyków powietrza, pomiędzy ściankę słoika a warzywa wkładamy w trakcie nalewania oleju trzonek łyżki i kilkakrotnie przekładamy go w inne miejsce żeby usunąć powietrze. Pasteryzujemy około 10 minut.
Papryka przed pieczeniem
Papryka po upieczeniu
Szałwia, czosnek i ostra papryka
Już w słoikach
Tak przygotowana papryka jest świetna do kanapek, mięs czy potraw wegetariańskich. Na koniec ciekawostka. Otóż pieczoną paprykę w słoikach możemy spokojnie kupić w supermarketach. Jest tylko małe „ale”. Otóż cena takiego słoiczka stanowi równowartość 1.5kg papryki kupowanej na targu… Wniosek z tego taki, że przetwory najlepiej przygotowywać samodzielnie. Nie tylko na tym zaoszczędzimy, ale będziemy mieć satysfakcję, że udało nam się zamknąć Bałkany w słoiku 🙂
Pozdrawiamy i życzymy smacznego,
ruda & Mama rudej
6 odpowiedzi
Wspaniałości 🙂
Pozdrowienia dla rudej i jej Mamy 🙂
Polecam te wspaniałości wypróbować, bo naprawdę warto. Jeszcze tylko dodam, że przygotowanie tych paprykowych przetworów zajmuje nie wiele czasu, więc nawet zapracowane osoby mogą sobie pozwolić na ich zrobienie. Najdłużej schodzi się w sumie z obraniem papryki ze skórki, bo wiele zależy od tego, na ile mocno się ona przypiecze (im mocniej, tym łatwiej zdjąć skórę).
Robię te wspaniałości od kilku lat 🙂 Mniam 🙂
Super 😉
Pytanie techniczne do przepisu: Czy chodzi o 1 kg papryki czerwonej i żółtej, czy o 1 kg czerwonej i 1 kg żółtej? To co widać na zdjęciach wymagało chyba więcej niz 1 kg. papryki….Pozdrawiam,
RYZA
Generalnie jeśli chodzi o ilość, to jest ona uzależniona od tego, ile rzeczywiście chcesz mieć słoiczków. Jeśli kilka, to wystarczy kilogram, jeśli więcej, to pewnie 2-3kg.