Szukaj
Close this search box.

Wąwóz Vintgar, czyli dlaczego warto słuchać się teściowej

W przypadku Rudych Rodziców, jak i Rodziców Marka zwykle jest tak, że to my im rekomendujemy różne miejsca na Bałkanach. Czasami jednak zdarza się odwrotnie. Wąwóz Vintgar odwiedziliśmy dzięki rodzicom Marka, którzy dotarli tam przed nami. Co ciekawe, dzięki detektywistycznemu zmysłowi mojej teściowej, znaleźli mało uczęszczany szlak, który robi bardzo przyjemną, widokową pętlę. Jego opis znajdziecie w przewodniku po Słowenii, jaki wydałam w 2019 roku, a także znajdziecie poniżej. Także bierzcie, korzystajcie i pamiętajcie – warto się słuchać teściowej!


Wąwóz Vintgar, czyli nie tylko Bled w Bledzie

Gdyby nie to, że Wąwóz Vintgar znajduje się jakieś 10 min jazdy samochodem z Bledu, pewnie nie cieszyłby się aż taką popularnością. Jest to chyba najbardziej oblegany przez turystów wąwóz w Słowenii. Ale co ciekawe, został odkryty dość późno, bo pod koniec XIX w. Ponieważ już w tym czasie Bled stawał się turystyczną mekką, to bardzo szybko zaadaptowano wąwóz na potrzeby przybywających tam gości. Dzięki specjalnym, metalowym kładkom i schodkom stworzono trasę mającą 1,6 km długości. Wąwóz został jednak przede wszystkim ukształtowany przez przyrodę. Jego dnem płynie krystalicznie czysta rzeka Radovna. Oczywiście jej nurt nie jest spokojny. Pokonując liczne mniejsze lub większe progi skalne, tworzy urocze kaskady i wodospady. Największy z nich znajduje się od strony Blejskiej Dobravy. Wodospad Šum, bo o nim mowa, ma 13 m wysokości i jest najbardziej spektakularnym ze wszystkich w wąwozie.

Słowenia. W krainie winnic

Sprintem przez Wąwóz Vintgar

Nasze wrześniowe zwiedzanie Słowenii przypominał trochę wyścig z czasem. Mieliśmy mnóstwo planów i pomysłów, a zmierzch zapadał już po godz. 19, co niekiedy dość mocno nas ograniczało. Do Wąwozu Vintgar dotarliśmy koło godziny 17 po tym, jak przejechaliśmy Avtovlakiem, odwiedziliśmy Dolinę Soczy, przełęcz Visric, Kranjską Gorę i Planicę. Tak, wszystkie te miejsca odwiedziliśmy jednego dnia. Dlatego idąc za ciosem postanowiliśmy jeszcze zawitać w wąwozie. Jego eksplorowanie zaczynamy od strony wsi Podhom, gdzie znajduje się duży parking. Stąd wędrówkę zaczyna najwięcej osób. Maszerujemy po metalowych kładkach, które zawieszone są kilka metrów nad rzeką Radovną. Niestety z racji późnej pory Wąwóz Vintgar jest dość mroczny. Co nie zmienia faktu, że i tak jesteśmy zachwyceni. I co nas nieco dziwi, mimo dość późnej pory panuje tam całkiem spory ruch. Ostatnim miejscem, do jakiego docieramy w wąwozie jest wodospad Šum. Przy nim spędzamy dłuższą chwilę, w poszukiwaniu naszego dalszego szlaku…

Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar

Trasa z wąwozu do Podhom przez Zasip

Wiedzieliśmy, że z okolic wodospadu idzie szlak do kościoła św. Katarzyny we wsi Zasip, skąd malowniczą ścieżką dotrzeć można z powrotem do Podhom. I o ile w Słowenii większość tras jest oznaczona odpowiednimi drogowskazami, tak w tym przypadku było inaczej. Dlatego po konsultacjach z mamą Marka udało nam się namierzyć ścieżkę, którą zresztą wcześniej typowaliśmy. Zaczyna się ona powyżej wodospadu i początkowo wiedzie dość stromo przez las. Idąc nią byliśmy pełni podziwu, że rodzice Marka zdecydowali się nią iść. Bo choć nie była bardzo trudna, to nawet nam nieco dała w kość. Po tym, jak teren staje się łagodniejszy ścieżka opuszcza las, by odsłonić widok na malowniczy kościół św. Katarzyny, zamek w Bledzie oraz okolice Begunje na Gorenjskem. Jesteśmy zachwyceni i jedynie żałujemy, że nie dotarliśmy tam odrobinę wcześniej. Z okolic kościoła szlak trawersuje niewielkie, porośnięte łąką zbocze. Wiedzie o terenach prywatnych, które są ogrodzone, ale turyści mogą skorzystać z furtek, by swobodnie przejść dalej. Musimy przyznać, że było to jedno z bardziej sielankowych miejsc w Słowenii. Na parking w Podhom docieramy, gdy jest już całkiem ciemno.

Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar
Wąwoz Vintgar

Podsumowanie i porady praktyczne

Musimy przyznać, że trasa w formie pętli, która obejmuje zarówno Wąwóz Vintgar, jak i szlak z Zasip do Podhom, to naprawdę świetna propozycja. I nie ważne, czy podróżujecie z dzieciakami, czy szukacie po prostu lekkiej trasy spacerowej. Na pewno Wam się spodoba. A jeśli jesteście bardziej ambitni, to do Wąwozu Vintgar możecie udać się pieszo bezpośrednio z Bledu.

  • Zrobiona przez nas trasa miała ok. 6,8 km i wraz z przerwami zajęła nam 1 godz. 40 min.
  • Zaczynaliśmy i kończyliśmy w Podhom, gdzie znajduje się duży, bezpłatny parking.
  • Wstęp na teren Wąwozu Vintgar to koszt 9 € dorośli, 3 € dzieci.
  • Naszym zdaniem latem najlepiej wybrać się do wąwozu późnym popołudniem, by w okolicach zachodu słońca maszerować trasą z Zasip do Podhom. Gwarantujemy Wam, że będziecie mieć wtedy epickie widoki.

 Poniżej znajdziecie mapę z zaznaczoną dokładną trasą naszego przejścia.

 

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.