Szukaj
Close this search box.

Co można robić przez tydzień na Lefkadzie?

Grecja Grecja 2022

Jak już wiecie, ostatni tydzień naszego pobytu w Grecji spędziliśmy na Lefkadzie. Wyspę tę wybraliśmy z kilku względów. Główne powody były dwa: możliwość dojechania na nią bez konieczności korzystania z promów oraz piękne klify i plaże. I choć podczas naszej wizyty nie mogliśmy się w 100% poświęcić eksplorowaniu wyspy, bo równocześnie pracowaliśmy, to i tak udało nam się całkiem sporo zobaczyć. Co zatem można robić przez tydzień na Lefkadzie? Sami się przekonajcie!

O Lefkadzie słów kilka

Jeszcze będąc w Atenach rozważaliśmy weekendowy wypad na Lefkadę. Jednak szybko z tego pomysłu zrezygnowaliśmy. Przede wszystkim dlatego, że sam dojazd z greckiej stolicy zajmuje w jedną stronę od 5 do 6 godzin. Kiedy kończył nam się wynajem mieszkania w Iliupoli mieliśmy do wyboru dwie opcje: zostać jeszcze na tydzień w Atenach lub pojechać gdzieś indziej. I wtedy wpadliśmy na pomysł, by ruszyć na Lefkadę. Bez trudu znaleźliśmy apartament będący w naszym zasięgu finansowym i w niezłej lokalizacji (Ligia, jakie 6 km od miasta Lefkada, praktycznie nad brzegiem morza). W efekcie 4 lipca spakowaliśmy nasz cały majdan i ruszyliśmy z Aten na zachód. Głównym plusem Lefkady jest to, że ze stałym lądem połączona jest niewielkim mostem. To spore ułatwienie i oszczędność czasu oraz pieniędzy. Promy w Grecji kosztują dużo, a przeprawianie się z autem to już w ogóle duży wydatek. Lotnisko znajduje się blisko wysypy, na stałym lądzie. Można tam dolecieć bezpośrednio z Polski, np. decydując się na wakacje na Lefkadzie, organizowane przez Itakę (link reklamowy). Wyspa ta należy do archipelagu wysp Jońskich i jej sąsiadami jest Kefalonia, Zakyntos, a kawałek dalej na północ – Korfu. Zajmuje powierzchnię 356 km², a jej ukształtowanie jest mocno górzyste (najwyższy szczyt ma 1158 m n.p.m.). Lefkada znana jest przede wszystkim ze swych niesamowitych plaż z Porto Katsiki na czele.

Tydzień na Lefkadzie – co robiliśmy dzień po dniu

No dobrze, to jak spędziliśmy tydzień na Lefkadzie? Poniżej znajdziecie rozpiskę dzień po dniu. Niektóre miejsca docelowo będą na blogu opisane w oddzielnych artykułach. Póki co postanowiliśmy podzielić się z Wami gotowym planem. Oczywiście dysponując większą ilością czasu możecie z takiego tygodnia na wyspie wycisnąć jeszcze więcej.

Dzień 1 – przyjazd

Z Aten wyruszyliśmy przed godziną 10, a na Lefkadę dotarliśmy ok. godziny 17. Po drodze robiliśmy jakieś małe przystanki, np. w Nafpaktos przy ruinach twierdzy oraz na szybki spacer wzdłuż tamtejszej plaży. Jak wspominaliśmy, apartament mieliśmy zarezerwowany w Ligii, która położona jest na wschodnim brzegu wyspy, w niedużej odległości od miasta Lefkada. Po przybyciu na miejscu i rozpakowaniu, udaliśmy się na spacer po biegnącej w tym miejscu nadmorskiej promenadzie. Działa przy niej sporo tawern. Jest też mały rybacki port. Raczej spokojnie i bardziej lokalnie.

Dzień 2 – objazd wyspy i jej najbardziej znane miejsca

Ponieważ nasz drugi dzień na Lefkadzie przypadał w niedzielę, gdy oboje mieliśmy wolne, postanowiliśmy poświęcić go na objechanie wyspy i zobaczenie jej najbardziej charakterystycznych czy znanych miejsc. Z Ligii udaliśmy się więc najpierw do pobliskiego wodospadu Dimosari. Bardzo przyjemne miejsce na spacer, dające ukojenie od greckich upałów. Sporo cienia oraz chłód bijący od wody. Następnie skierowaliśmy się do miasteczka Vasiliki, skąd niesamowicie widokową drogą dotarliśmy na najbardziej na południe wysunięty punkt wyspy, czyli przylądek Lefkatas. Na jego krańcu wznosi się charakterystyczna latarnia morska. Do tego imponujące klify i cudowna panorama. Po pobycie na przylądku czekała nas wizyta na najbardziej znanej plaży Lefkady, czyli Porto Katsiki. Musimy przyznać, że jest to jedno z tych miejsc, które zarówno na zdjęciach, jak i na żywo robi tak samo piorunujące wrażenie. Dzień kończymy krotką wizytą na plaży Gaidaros oraz kolacją pałaszowaną w restauracji Panorama w miejscowości Kalamitsi.

Dzień 3 – wycieczka rowerowa do miasta Lefkada

Od poniedziałku zaczęliśmy pracować. Marek kończył robotę o 17, więc chwilę później byliśmy już na rowerach i jechaliśmy w stronę Lefkady. O dziwo w tej okolicy nawet można znaleźć wytyczone dla rowerzystów ścieżki lub wyznaczone pasy w obrębie jezdni. Dojazd do samego miasta zajął nam dosłownie chwilę. Ale na trasie zahaczyliśmy też o lagunę na wysokości miejscowości Kariotes. Po dotarciu do Lefkady udaliśmy się najpierw na zachód ku rozległej, piaszczystej plaży Agios Ioannis, wzdłuż której stoją kamienne wiatraki. Stamtąd podjechaliśmy w okolice ruin zamku Agia Mavra oraz zajrzeliśmy na plażę Gyra. Zachód słońca spędzamy w jednej z knajpek nad brzegiem laguny już bezpośrednio w samej Lefkadzie, a po zapadnięciu zmroku przemykamy przez deptak i wracamy wzdłuż głównej szosy do Ligii. W sumie robimy ok. 30 km.

Dzień 4 – góry Lefkady i plaża Egremni

Nasz tydzień na Lefkadzie nie mógł się obyć bez wizyty w górach. Dlatego czwartego dnia po pracy ruszamy ku szczytowi Profiti Ilias, na wierzchołku którego wznosi się charakterystyczny, biały kościółek. Generalnie na wysokość 1015 m n.p.m. można wjechać autem. Końcówka drogi jest szutrowa i trochę wyboista. Dodatkowo trasa wiodąca na szczyt przez Egklouvi rekomendowana jest dla posiadaczy nieco mniejszych aut. Bo w samej miejscowości jest bardzo, bardzo wąsko. Nieco większe auta mogą próbować podjechać od strony Chortaty. Widok z Profiti Ilias jest naprawdę świetny, a góry Lefkady robią naprawdę spore wrażenie. Stamtąd zjeżdżamy ku zachodniemu brzegowi wyspy. Nasz kolejny cel to plaża Egremni. Po tym, jak osunęła się część asfaltowej szosy wiodącej do niej, auto trzeba zostawić 1 km przed położoną ponad plażą knajpką. Ten odcinek trzeba pokonać pieszo. Następnie czeka spektakularne zejście po schodach, przyklejonych do skalnego klifu. Docieramy tam na jakieś półtorej godziny przed zachodem słońca. Plaża jest praktycznie pusta (pomijamy stada ciem i kózki maszerujące po skalnym zboczu). Przed powrotem do Ligii zaglądamy do Agios Nikitas na krótki, wieczorny spacer.

Dzień 5 – plaże i rower

Tego dnia się rozdzielamy. Marek podrzuca mnie na plażę Desimi. Choć pierwotnie na zdjęciach wyglądała nieźle, to na żywo wyglądała… tak średnio. W tym samym czasie Marek eksplorował trasy rowerowe poprowadzone w górach.

Dwie godziny później jedziemy już wspólnie do miasteczka Poros i położonej tam plaży Mikros Gialos. Nie dość, że prześliczna, to zlokalizowana w bardzo malowniczej okolicy. Świetny punkt widokowy znajduje się powyżej miejscowości, przy niewielkim kościółku. Wieczór kończymy w miejscowości Sivota, która jest bardzo popularna wśród żeglarzy. Tamtejsza zatoka stanowi bezpieczne miejsce do zacumowania. W szczególności, że w najbliższych dniach prognozowane były burze.

Dzień 6 – Agios Nikitas

Szóstego dnia postanawiamy wrócić do Agios Nikitas, do którego wcześniej wpadliśmy po zapadnięciu zmroku. Miasteczko wydało nam się bardzo sympatyczne. A co więcej, znajdują się tam trzy, naprawdę świetne plaże. Pierwszą jest Milos, do której z głównego deptaka wiedzie szlak pieszy. Drugą natomiast ta położona w centrum miasteczka. Trzecia, na Mapach Google figuruje pod nazwą Milos Hidden Beach. Można do niej dojść przez skały, przy zachodnim krańcu plaży miejskiej. To doskonałe miejsce na zachód słońca. Bo z tamtejszego klifu rozpościera się prześliczny widok. Wieczór kończymy w jednej z knajpek w Agios Nikitas.

Dzień 7 i 8 – burze i pożegnanie z Lefkadą

Na piątek były prognozowane burze. I rzeczywiście w nocy z czwartku na piątek nad Lefkadę nadciąga nawałnica. Kończy się ok. godziny 9, a już po południu wychodzi słońce. Z Lefkadą żegnamy się najpierw na punkcie widokowym zwanym „balknonem”, później wpadamy na plażę Mikros Gialos obok Poros, a na deser przejeżdżamy przez góry do miasta Lefkada. Tam pałaszujemy obiad i zaliczamy spacer po starówce. W sobotę rano wymeldowujemy się z apartamentu, robimy ostatnie zakupy, zaglądamy jeszcze na chwilę na plażę Agios Ioannis i machamy na pożegnanie wyspie.

Nasze wrażenia

Co tu dużo pisać – Lefkada nas absolutnie oczarowała. Chyba po prostu lubimy wyspiarskie klimaty. Dobrze się tam czuliśmy, a widoki były SPEKTAKULARNE. I dla tych pejzaży warto było się tam wybrać. Oczywiście dysponując większą ilością czasu chętnie udalibyśmy się na jakieś trekking. Bowiem w tamtejszych górach można znaleźć trochę fajnie poprowadzonych szlaków. Nie zmienia to faktu, że zaliczyliśmy większość miejsc, które chcieliśmy zobaczyć. I absolutnie Wam Lefkadę polecamy. To naprawdę świetna wyspa!

Lefkada praktycznie

  • Lefkada jest świetnym kierunkiem wakacji. Pod warunkiem jednak, że będziecie dysponować własnym środkiem pojazdem, najlepiej autem. Do najładniejszych plaż nie dojedziecie transportem publicznym, a odległości są na tyle spore, że na piechotę nie dacie rady „obskoczyć” całą wyspę.
  • Na Lefkadzie nie ma lotniska. Najbliższe znajduje się w Prewezie. Dzieli je dystans 20 km.
  • Wyspa jest mocno górzysta. Niekiedy jest bardzo wąsko, co odczuć można podczas przejeżdżania przez niektóre miasteczka.
  • Plaże wzdłuż zachodniego brzegu są najbardziej spektakularne. To tam są bowiem wysokie klify, które nadają krajobrazom „dramatyzmu”. Musicie się jednak liczyć z tym, że plaże są tam głównie żwirowe, a dotarcie do nich bywa męczące.
  • Przy mieście Lefkada znajdziecie plaże piaszczyste.
  • Tydzień na Lefkadzie to całkiem optymalna ilość czasu, by gruntowanie wyspę poznać i zobaczyć zarówno jej najbardziej znane atrakcje, jak i te nieco mniej popularne.
  • Noclegów na Lefkadzie możecie szukać na Booking.com (link afiliacyjny).

Uważacie ten artykuł za pomocny? Chcecie wesprzeć naszą twórczość? Jeśli tak, to możecie nam postawić wirtualną kawę. Dziękujemy!

Zobacz również

12 odpowiedzi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.