Szukaj
Close this search box.

W poszukiwaniu kurtki idealnej z Jack Wolfskin i e-horyzont

Jakiś czas temu sklepy e-horyzont i Jack Wolfskin zgłosiły się do nas z propozycją współpracy. Mieliśmy wybrać dwa produkty, które będziemy testować w trakcie naszych podróży. Postanowiliśmy skorzystać z tej okazji, by poszukać idealnych kurtek, które spełnią nasze dość wysokie wymagania.

Czego poszukiwaliśmy?

Sporo czasu spędzamy na różnych aktywnościach outdoorowych: treking, spacery, jazda na rowerze. Niestety pogoda nie zawsze jest idealna, więc przeciwdeszczowe kurtki wrzucamy awaryjnie do naszych plecaków. Zależało nam, by znaleźć produkt, który będzie lekki (im mniejsza waga, tym lepiej), wytrzymały oraz mający dużą wodoodporność i oddychalność. Jest jedna rzecz, której szczerze nienawidzę. Wprost nie cierpię być przemoczona. Jestem w stanie wytrzymać zimno, duże opady śniegu, wichurę czy upały. Ale z całego serca nienawidzę deszczu. Stąd też kurtka o dużej wodoodporności, w której jednak nie czuję się jak w saunie, jest dla mnie podstawą funkcjonowania w warunkach outdoorowych. Marek nie ma aż tak dużych wymagań. Dla niego istotna jest przede wszystkim wygoda.

Wybór rudej: Softhell Gravity Flex Texapore Jack Wolfskin

Kiedy udaliśmy się na przymiarki kurtek do sklepu Jack Wolfskin w Jankach i opowiedzieliśmy, czego poszukujemy, sprzedawcy od razu wskazali dla mnie kurtkę Gravity w kolorze hibiscus-red, a dokładniej malinowo-pomarańczowym. Sam softshell prezentował się całkiem ładnie, ale w górach czy na rowerze mam czuć się przede wszystkim komfortowo, a nie jak modelka na wybiegu (zresztą ten stan nigdy mi nie groził i nie grozi z moim 159 cm wzrostu). Pierwsze wrażenie po założeniu kurtki – ona autentycznie nic nie waży (producent podaje wagę 450 g). Jest leciutka i dość cienka, co początkowo trochę mnie niepokoiło, bo nie wróżyło dużej wytrzymałości. Materiał jest elastyczny, miękki i bardzo miły w dotyku. Jeśli chodzi o dane techniczne to w Gravity zastosowano dwa rodzaje membrany: TEXAPORE SOFTSHELL O2+ 3L nieprzemakalność: 20 000 mm słupa wody, przepuszczalność pary wodnej: > 15 000 g/m2/24 h; TEXAPORE SOFTSHELL INFINITY HYPROOF 3L nieprzemakalność: 30 000 mm słupa wody, przepuszczalność pary wodnej: 35 000 g/m2/24 h. Membrana o wyższej wodoodporności została zastosowana na ramionach i biodrach. Kurtka posiada recco, dwie kieszenie po bokach, jedną wewnątrz i jedną na piersi, wywietrzniki pod pachami, a także kaptur.

Testy w Chorwacji. Kurtkę miałam okazję przetestować w trakcie wyjazdu rowerowego do Chorwacji. Szybko też mogłam przekonać się, jak kurtka sprawdza się podczas potężnej ulewy. Membrana świetnie radziła sobie z ochroną, a dodatkowo odprowadzała parę wodną na zewnątrz. Dzięki temu nie przemokłam, ale również się w niej nie zapociłam. Gravity także doskonale chroni przed wiatrem.

Gravity Jack Wolfskin

Podczas jazdy na rowerze, gdzie dodatkowo na plecach miałam plecak, softshell w żaden sposób nie ograniczał mi ruchów. Również wtedy oddychalność materiału była dla mnie wystarczająca, także dzięki znajdującym się pod pachami wywietrznikom. Tym, co stanowi największy minus kurtki, jest suwak. Tragicznie się zapina, zacina, a po zapięciu zwija, w efekcie tworzy wybrzuszenie. Nie wygląda to za dobrze, a szarpanie się z suwakiem może doprowadzić do furii. Drugim dużym minusem kurtki jest jej kolor. Owszem, na spacer do miasta ta kolorystyka jest ekstra. Ale w momencie, gdy człowiek jest na rowerze, przedziera się przez krzaki lub po prostu przygotowuje posiłek w terenie, to nagle się okazuje, że kurtka w niesamowitym tempie się brudzi. Plus jest taki, że dość łatwo da się usunąć z niej plamy za pomocą ściereczki oraz wody z mydłem.

Gravity Jack Wolfskin

Podsumowując:

+ niska waga

+ dobra oddychalność i wodoodporność

+ wygoda

+ elastyczny materiał

– kolor

– zacinający się suwak

– zaporowa cena 1299 zł

Wybór Marka: Softhsell Exolight Texapore XT Jack Wolfskin

Męską kurtką, jaką zaproponowali mi sprzedawcy Jack Wolfskin w Jankach, był Softshell Exolight Texapore XT. Przede wszystkim była czarna, co od początku stanowiło jej największy atut. Również jest niesamowicie lekka – waży tylko 400 g. Materiał także jest mocno elastyczny i przyjemny w dotyku. W jej przypadku również zastosowano dwie membrany i posiada dość zbliżone parametry od damskiej kurtki rudej. TEXAPORE SOFTSHELL AIR+ nieprzemakalność: 10 000 mm słupa wody, przepuszczalność pary wodnej: > 20 000 g/m2/24 h, przepuszczalność powietrza: > 1 l/m2/s; TEXAPORE SOFTSHELL INFINITY HYPROOF 3L nieprzemakalność: 30 000 mm słupa wody, przepuszczalność pary wodnej: > 35 000 g/m2/24 h. Kurtka ma dwie duże kieszenie na biodrach, jedną na piersi, jedną wewnętrzną, recco oraz kaptur.

Jack Wolfskin

Testy w Chorwacji. Kurtka rzeczywiście jest szalenie wygodna. Elastyczność materiału sprawia, że nie ogranicza ruchów w trakcie pochylonej pozycji na rowerze. Noszenie plecaka również w niczym nie przeszkadza. Największym problemem, jaki miałem z tym konkretnym modelem, to brak wywietrzników pod pachami. Do tej pory przyzwyczajony byłem do rowerowego modelu kurtki marki Endura, która posiadała sporych rozmiarów skrzela, zapewniające świetną wentylację. W trakcie chodzenia czy jazdy na rowerze w kurtce Jack Wolfskin, zaczynałem się w niej pocić i robiło mi się za gorąco. Rozpięcie głównego suwaka nieco pomagało, ale brak wywietrzników jest jej sporym mankamentem.

Jack Wolfskin

 Podsumowując:

+ niska waga

+ kolor

+ wygoda

+ wysoka wodoodporność

– brak wywietrzników pod pachami

– słaba wentylacja

– cena: 1709 zł

Jack Wolfskin będzie nam towarzyszył

Choć może kurtki nie są w 100% idealne (pytanie, czy ideał istnieje?), to będą nam towarzyszyć w kolejnych podróżach. Oboje jesteśmy ciekawi, jak będą się sprawdzać w warunkach zimowych, jako jedna z warstw. Tego na razie nie sprawdzimy, z tej prostej przyczyny, że do zimy na szczęście daleko. Póki co chronią nas przed deszczem i są w tym naprawdę skuteczne.

Dla kogo Gravity i Exolight?

Jeśli poszukujecie ważących niewiele kurtek, o dobrych parametrach wodoodporności i oddychalności, które dodatkowo wyglądają naprawdę dobrze, to powinniście rozważyć softshelle Jack Wolfskin. Niestety zaporowa cena sprawia, że pewnie nie za wiele osób będzie mogło się na nie zdecydować (choć ostatnio kurtki można dostać w promocyjnej cenie). Śmialiśmy się nie tak dawno temu, że nasze dwa softshelle mają większą wartość, niż sama Kianka. I gdyby nie to, że otrzymaliśmy je za darmo, pewnie nigdy byśmy sobie nie pozwolili na aż tak drogi zakup. Czy kurtki są warte swojej ceny? I tak, i nie. Wiadomo, płaci się za znaną markę oraz za technologie, zastosowane w przypadku membran. Jednak wymienione przez nas mankamenty obu kurtek nie powinny w ogóle występować przy tak wysokiej cenie. Niemniej softshelle są niesamowicie wygodne i osoby aktywne na pewno będą z nich zadowolone. Kurtki, a także inne produkty Jack Wolfskin dostaniecie oczywiści e w sklepie internetowym oraz w sklepach stacjonarnych e-horyzont.

Zapisz

Zapisz

8 odpowiedzi

  1. Fajne to to… Jestem bardziej miastowym podroznikiem, ale aktywnie tez wojazuje. Nie wiem, na ile bedzie mi potrzebny taki profesjonalny odzienek, ale wyglada to super. Dobrze wiedziec, bo nie mialabym raczej pojecia, od ktorej firmy zaczac ew. zakupy. 🙂

    1. Jack Wolfskin wśród outdoorowych marek to klasyka i coś niemalże kultowego. No i trzeba dodać, że też jedna z droższych marek. Na pewno przebija ją Mamut i jeszcze paru innych producentów, ale plasuje się dość wysoko. W każdym razie ja dużo bardziej cenię dobre ciuchy outdoorowe, niż np. szpilki i sukienki (za to u Ciebie widziałam, że eleganckie ubrania jednak rządzą) 😉

  2. Fajny wpis, ze swojej strony dorzucę 2 kwestie odnośnie zakupu kurtki:-). Kolor – tutaj są dwie szkoły, bo im bardziej jaskrawy kolor, tym łatwiej będzie Cię odnaleźć w przypadku jakiejś akcji poszukiwawczej w górach – w takim przypadku różowy kolor wygrywa z czarnym;-). Cena – tutaj warto wybrać się do jakiegoś outletu i polować na promocję, np. my kupiliśmy nasze kurtki w sierpniu i dostaliśmy 70-80% rabatu (na ogół dają mniej, ale można negocjować;-)).

    1. Oczywiście ten jaskrawy kolor ma rację bytu stricte w górach, żeby być widocznym. Ale jak się jeździ na rowerze, po błocie, to jasne kolorki szybko tracą na swoim uroku 😉
      Jasne, my zazwyczaj też korzystamy z outletów lub z zakupów grupowych różnych kół przewodnickich czy sekcji wspinaczkowych. Wtedy można za naprawdę dobre pieniądze wyrwać ciuchy czy sprzęt 🙂

  3. Przeczytałam ze sporym zaciekawieniem, pomimo, że na razie mam bardzo fajną kurtkę innej firmy. Jednak wszelkie te uwagi są ważne i na pewno zwrócę na nie uwagę przy najbliższym zakupie. Z tymi kolorami to też ciekawy temat, jestem kolorystką i bardzo zwracam uwagę na dopasowanie koloru do osoby, a przy okazji walczę na co dzień z czarnym, jako klasykiem do wszystkiego. Słowiańskiej urodzie on zwyczajnie nie pasuje 😉 a jako uniwersalny kolor na zabrudzenia wolę brąz, zieleń lub szary. Sęk w tym, że nie zawsze producenci takiej odzieży robią kilka wersji kolorystycznych. A szkoda 😉 pozostają techniczne kwestie. I za nie dzięki!

    1. Właśnie z kolorystyką ubrań jest kilka szkół:
      – ciuchy górskie powinny być jaskrawe, by w razie czego ktoś z dużej odległości mógł nas wypatrzeć i w razie czego odnaleźć;
      – ciuchy górskie powinny być w kolorach neutralnych: brązy, zielenie, czerń, bo wtedy są najbardziej uniwersalne, pomagają się maskować (jak ktoś np. chce obserwować dziką zwierzynę).
      Ja lubię chodzić w kolorowych ubraniach, ale w górach zazwyczaj zależy mi na uniwersalności ubrań oraz na tym, żebym ciuchów z membranami nie prać zbyt często, bo każde pranie, nawet w odpowiednich środkach, ją niszczy. Moja kurtka od Jacka jest naprawdę śliczna, ale zbyt szybko się brudzi, co uznałam za wadę 😉

  4. [Damian] Dzięki za solidny opis, zawsze interesowała mnie ta marka (właściwie to właśnie kurtki), ale jakoś nigdy nie było mi po drodze do ich sklepu 🙂 Fajnie przeczytać opinie od kogoś do kogo ma się zaufanie, a nie totalnie randomowej strony o której nawet nie masz żądnego zdania. 🙂 Chociaż aktualnie nie jestem na kupnie żadnej kurtki, to w niedalekiej przyszłości kto wie czy któryś z modeli tej firmy niestanie się poważnym kandydatem do zakupu.

    1. Jack Wolfskin to naprawdę porządna marka, o długiej tradycji, więc w sumie ma solidne podstawy i spore doświadczenie w tworzeniu ubrań outdoorowych. Jeśli stalibyście przed wyborem kurtek lub jakichkolwiek innych ciuchów wyprawowych, to chętnie pomogę w doborze (pracowałam w kilku sklepach outdoorowych) 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.