Bałkany 2010. Część 6 – Zielona Riła

Wpis ten ponownie dedykuję Tomaszowi oraz… morelkom 😉 7.09.10 Nocleg u Vasko miał wiele plusów, ale też jeden zasadniczy minus. Spałam na tapczanie, który miał sprężyny wielkości małych słoni, które zawodziły za każdym razem, gdy przekręcałam się z boku na bok. Efekt? Budziłam się zasadniczo co chwila, więc rano nie należałam do zbyt wypoczętych.