Szukaj
Close this search box.

Karlovac – najbardziej niedoceniane miasto Chorwacji

Myślę, że każdy, kto choć raz odwiedził Chorwację, zna smak piwa Karlovačko. Odpowiednio schłodzone doskonale orzeźwia w trakcie wakacyjnych upałów. Prawda jest jednak taka, że większość osób, które decydują się na urlop w tym kraju nawet nie rozważają, by odwiedzić miasto, z którego to piwo pochodzi. Bo Karlovac, stolica Karlovačko, to jedno z bardziej niedocenianych miejsc w Chorwacji.

Karlovac, czyli jak tam trafiłam?

Karlovac miałam okazję odwiedzić w trakcie zbierania materiałów do przewodnika po Chorwacji. Generalnie po ponad tygodniu spędzonym na wybrzeżu Dalmacji, Istrii i Kvarneru kierowałam się ku Zagrzebiowi. Jednak zanim zdecydowałam się zatrzymać na dłużej w chorwackiej stolicy, postanowiłam spędzić jeden dzień w Karlovacu. Doszłam do wniosku, że zwykle słyszałam o tym mieście jako o miejscu, przez które przejeżdża się w drodze do Plitwic albo po prostu, jako o mieście, w którym powstaje piwo. Wśród większości znanych mi osób Karlovac nie jawił się jako jakiś ciekawy punkt na chorwackiej mapie. A zatem, trochę z przekory, a trochę z ciekawości, postanowiłam dać temu miastu szansę i przekonać, co ma do zaoferowania.

Karlovac

Miasto z gwiazdą

Do Karlovaca przyjechałam z Rijeki. Kiedy wysiadam na dworcu autobusowym, z nieba leje się żar i szczerze mówiąc ostatnią rzeczą, na jaką mam ochotę, jest zwiedzanie. Zarzucam jednak moje tobołki na plecy i maszeruję w stronę hostelu, w którym wcześniej zarezerwowałam nocleg. Wybieram nieco okrężną drogę, która wiedzie przez ścisłe centrum. Karlovac może pochwalić się swoistą ciekawostką. Otóż… jest to gwiezdne miasto. Powstało jako forteca, której nadano kształt gwiazdy za pomocą ziemnych wałów i sześciu bastionów. W środku natomiast postawiono na równolegle biegnące ulice, które spotykają się na głównym placu. Brzegi gwiazdy stanowią tereny zielone, w obrębie których poprowadzono ścieżki spacerowe. Na zabytkowe centrum Karlovaca składają się dość niskie budynki z dachami pokrytymi czerwoną dachówką. Niestety spora część z nich jest dość mocno zaniedbana, żeby nie powiedzieć, że zrujnowana. Kiedy docieram na Trg bana Josipa Jelačića trwa akurat próba jakieś dziewczęcego zespołu tanecznego. Trochę im współczuję, gdyż trenują na swoistej patelni, bez ani grama cienia. Pond nimi i mną wznosił się dumnie kościół św. Trójcy, będący jednym z bardziej charakterystycznych budynków w mieście. Ponieważ moje bagaże zaczynają mi dość mocno ciążyć, żegnam się z placem i maszeruję do Hostelu Na putu. Jego głównym atutem jest to, że leży na obrzeżu starówki. Jeśli chcielibyście w nim przenocować, to zarezerwujecie go tutaj -> KLIK.

Karlovac – gwiezdne miasto

Karlovac

Trg bana Josipa Jelačića i kościół św. Trójcy

Karlovac

Dawne zabudowania koszarowe 

Karlovac

Hostel na Putu

Karlovac

Zielony Karlovac

Oczywiście już ten krótki spacer po mieście sprawił, że poczułam do Karlovaca swoistą sympatię. Może jednym z powodów było to, że zapomniałam, iż znajduję się w szczycie sezonu w Chorwacji. W Karlovacu bowiem nie spotkałam praktycznie żadnych turystów. Co ciekawe, w hostelu oprócz mnie nocowały ze 3 osoby, z czego 1 była z Chorwacji. Po krótkim odpoczynku ruszam ponownie na spacer. W pierwszej kolejności udaję się do parku okalającego starówkę. Idę wałem biegnącym wzdłuż Vatrogasnej cesty.  Po kilku minutach docieram nad brzeg krystalicznie czystej rzeki Korany. Nie jest to jedyna rzeka Karlovaca, gdyż przepływa również przez niego… Kupa. Wiem, nie brzmi to dobrze. Ale co ja poradzę, że ta rzeka się tak nazywa? A wracając do Korany, to wzdłuż jej brzegu znajduje się bardzo sympatyczny park Vrbanić. Stanowi on przedłużenie wschodniej części gwiazdy. Są alejki spacerowe, knajpki czy most pontonowy. Zresztą stojąc na moście mogę podziwiać kolory, jakimi mieni się rzeka, a także zobaczyć porastające ją roślinność. Muszę przyznać, że było to całkiem fascynujące doświadczenie.

Karlovac

Korana

Korana

Korana

Korana

Karlovac

Korana

Korana

Innym atutem Korany jest to, że można w niej pływać. Zresztą znajdziecie tam zorganizowane kąpieliska. Jednym z nich jest Foginovo. Posiada pełne zaplecze z prysznicami, toaletami czy skoczniami do wody. Tego dnia pluję sobie w brodę, że nie wpadłam na to, żeby zabrać kostium kąpielowy. Woda wyglądała bowiem bardzo kusząco. Przede mną jednak było jeszcze kilka miejsc do zobaczenia.

Karlovac

Karlovac

Spacer po starówce

Znad Korany wracam z powrotem na starówkę Karlovaca. Jest późne popołudnie, więc większość uliczek oferuje cień. Przy okazji miasto się zaludnia, knajpki zaczynają być bardziej gwarne, pojawia się coraz więcej spacerowiczów. W sumie Karlovac, panującym w nim klimatem przypominał mi trochę Osijek. Z tą różnicą, że jest tam nieco bardziej kameralnie i tak… swojsko.

Karlovac

Karlovac

Karlovac

W trakcie włóczenia się po starym mieście, zaglądam w okolice zamkniętego wtedy Muzeum Miejskie. Zajmuje ono charakterystyczny, biały gmach przy Trgu Josipa Jurja Strossmayera. Odwiedzam też pomnik Hrvatskiego sokola. Upamiętnia on żołnierzy z Karlovaca, którzy polegli polegli podczas I wojny światowej.

Karlovac

Karlovac

Karlovac

Czy warto odwiedzić Karlovac?

Powiedzmy sobie szczerze, Karlovac nie jest miastem, w którym można spędzić tydzień. Nie posiada ogromnej ilości zabytków czy atrakcji. Ale jeśli chcecie zobaczyć nieco inną Chorwację, która nie jest związana z morzem i kurortowym życie, wtedy Karlovac będzie na pewno dobrym wyborem. Mnie miasto urzekło. Mimo tego, że w hostelu spotkała mnie dość nieprzyjemna sytuacja, o której pisałam tutaj -> KLIK. Na szczęście ta jedna sytuacja nie zaważyła na odbiorze całego miasta. Które moim zdaniem jest ciekawe, klimatyczne i urocze. Oprócz miejsc, opisanych w artykule, warto również zobaczyć Stari grad Dubovac leżący na obrzeżach miasta. Karlovac może być przyjemnym przystankiem w drodze nad morze lub do Plitvic, a w drugą stronę do Zagrzebia. Zresztą moim zdaniem, będąc w Chorwacji po prostu trzeba napić się Karlovačko w Karlovacu 😉

ruda

Zobacz również

Jedna odpowiedź

  1. I właśnie tym ostatnim zdaniem najbardziej przekonałaś mojego męża 😀 a klimatem mnie. 😉 Na pewno fajnie jest wylądować w Chorwacji w miejscu, które nie jest jeszcze zapełnione turystycznym tłumem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.