Kolej linowa na Trebević (Trebevićka žičara) w swym najnowszym wydaniu funkcjonuje w Sarajewie od 6 kwietnia 2018 roku. I niewątpliwie od razu stała się turystycznym hitem. Ale nas absolutnie to nie zdziwiło. Kolej gondolowa łączy bowiem centrum Sarajewa ze stokami góry Trebević, a dokładniej z okolicami Vidokovaca i początkiem toru bobslejowego. W efekcie można w kilka minut przenieść się z miasta wprost w górskie ostępy i cieszyć się niezapomnianymi widokami.
Kolej linowa na Trebević
Ponieważ mieliśmy dwuletnią przerwę od Sarajewa, stąd dopiero w lutym 2020 udało nam się skorzystać z kolei linowej na Trebević. Generalnie była to pierwsza rzecz, jaką zrobiliśmy po przyjeździe do miasta. Ponieważ była to niedziela, liczyliśmy się z tłumami. Owszem, było sporo chętnych na przejazd gondolą, bo pogoda dopisywała. Na szczęście przepustowość kolejki jest na tyle duża, że nie musieliśmy długo czekać. Ale zanim przejdziemy do naszych wrażeń, zatrzymajmy się chwilę na historii tej atrakcji turystycznej.
Kolej linowa na Trebević istniała w tym miejscu wcześniej
I dlatego w tytule artykułu zawarliśmy stwierdzenie, że kolej na Trebević jest nową starą atrakcją. Po raz pierwszy zbudowano ją w 1959 roku. Przebiegała dokładnie w ten sam sposób, w jaki poprowadzona jest obecnie. A zatem jej dolna stacja znajdowała się w dzielnicy Bistrik, rozciągającej się naprzeciwko Vjećnicy. Górna stacja zlokalizowana została na zboczu Trebevića na wysokości 1160 m n.p.m., w miejscu znanym jako Vidokovac. Oprócz budynku kolejki działała tam restauracja. Podróż na górę zajmowała ok. 12 min. Kolejka posiadała 50 gondoli, które mogły pomieścić 4 osoby. Liny rozwieszony były na 8 podporach. Generalnie już wtedy kolej linowa na Trebević cieszyła się ogromną popularnością. W trakcie i po Zimowych Igrzyskach Olimpijskich zainteresowanie wokół niej tylko rosło, m.in. dzięki zbudowaniu tuż obok niej toru bobslejowego. Niestety kolej dość często się psuła. Ostatecznie w 1989 r. zakazano jej dalszych napraw. Kolej przestała działać, a jej los przypieczętowało oblężenie Sarajewa, które trwało od 1992 do 1996 r.. Trebević był ważnym, artyleryjskim punktem dla Serbów. W efekcie, większość znajdującej się tam infrastruktury zniszczono.
Nowa wersja kolejki gondolowej
Przez wiele lat władze miejskie niechętnie podchodziły do pomysłu odbudowania kolei gondolowej na Trebević. Wiadomo, Sarajewo miało większe problemy. Ale w 2011 zaczęto powoli wdrażać pomysł postawienia jej od nowa. Niestety, z racji problemów finansowych odbudowa przesuwała się w czasie. Ostatecznie kolej linowa na Trebević zaczęła ponownie działać 6 kwietnia 2018 r.. W nowej wersji posiada 33 gondole, mieszczące do 10 pasażerów. Podróż pomiędzy dolną a górną stacją zajmuje ok. 8 min. Bilety nie są bardzo drogie. Ceny plasują się następująco: 20 KM (bilet w dwie strony), 15 KM (bilet w jedną stronę), 4 KM za przewóz roweru/zwierzaka. Mieszkańców Sarajewa obowiązują niższe ceny. Dodatkowo, w czasie, gdy miasto jest przykryte grubą warstwą smogu, ceny dla nich są jeszcze bardziej obniżane. Po to, by mogli pooddychać świeżym powietrzem. W zimie kolej linowa na Trebević kursuje codziennie od 9.00 do 17.00, latem natomiast do 20.00.
Nasze wrażenia
Na Trebeviću bywaliśmy wielokrotnie. Dlatego od początku byliśmy pozytywnie nastawieni do budowy kolei gondolowej. Niewątpliwie jej największym atutem jest to, że łączy ścisłe centrum miasta ze stokami góry Trebević. W efekcie, w ciągu dosłownie kilka minut możecie znaleźć się blisko natury i podziwiać rozległą panoramę Sarajewa i jego okolic. Bo rzeczywiście dla widoków warto Trebević odwiedzić. Super jest to, że od razu w budynku górnej stacji są dwa tarasy widokowe oraz kawiarnia. Jednak najlepsze naszym zdaniem widoki rozciągają się z polanki znajdującej się przy drodze wiodącej na Brus. Stamtąd możecie podziwiać Sarajewo niemalże jak z lotu ptaka. Oczywiście widoki z jazdy kolejką też są rewelacyjne. W szczególności, że gondole są wyposażone w panoramiczne okna. Na pewno kolej linowa na Trebević cieszy się ogromną popularnością wśród rodzin z dziećmi i… posiadaczy psów. Przepraszamy, że te dwie grupy wrzucamy do jednego worka, ale autentycznie wśród wszystkich pasażerów to właśnie rodziny z dziećmi i psiarze dominowali. To, co również nas pozytywnie zaskoczyło to fakt, że choć po Trebeviću kręci się mnóstwo ludzi, to nie ma tam zbyt wielu śmieci. Owszem, zdarzają się, ale nie w takich ilościach, jak w innych miejscach w Bośni i Hercegowinie czy generalnie na Bałkanach.
Co można porabiać na Trebeviću?
Wjazd koleją linową może być idealnym wstępem do poznawania stoków Trebevića. A czeka tam na Was sporo atrakcji oraz możliwości aktywnego spędzania wolnego czasu. I to bez względu na to, czy podróżujecie sami, z dziećmi czy czworonożnym pupilem. Trebević będzie świetnym miejscem dla wszystkich. A dodatkowo poczynione tam inwestycje jeszcze bardziej go uatrakcyjniły.Co zatem można porabiać na Trebeviću? Pierwszą podpowiedź macie poniżej. Mapka pochodzi ze strony Trebevićkiej žičary.
Brus
Rodzinom z dziećmi, osobom chcących urządzić sobie na Trebeviću piknik i spacerowiczom polecamy Brus. Kilka lat temu, na wschód od hotelu Pino Nature i toru bobslejowego urządzono przestrzeń piknikowo-rekreacyjną. Zbudowano restauracje, sztuczne jezioro, mini zoo. Wyznaczono alejki spacerowe i postawiono place zabaw. Chcąc dotrzeć do niego z górnej stacji kolejki, wystarczy abyście podążali asfaltową drogą biegnącą na wschód. Kilkadziesiąt metrów za ruinami budynku musicie skręcić w lewo, w drogę wybudowaną ze środków US AID. Momentami dość stromo pnie się do góry, ale przynajmniej nie musicie maszerować wzdłuż głównej szosy, jak to miało miejsce wcześniej. Po ok. 30 min i pokonaniu ok. 2 km będziecie na Brusie. W lutym znaleźli się już pierwsi chętni na plenerowego grilla, a knajpki pękały w szwach.
Tor bobslejowy
Oczywiście jedną z największych atrakcji Trebevića są ruiny toru bobslejowego. Na blogu pisaliśmy o nich kilka razy. W skrócie – początek toru znajduje się na zachód od górnej stacji kolejki, nieco poniżej niej. Biegnie tam asfaltowa droga (a nawet dwie, które spotykają się w jednym miejscu, czyli przy punkcie startowym toru). Polecamy przespacerować się wnętrzem toru. To pozwoli Wam obejrzeć liczne graffiti, które go zdobią. Zmieniają się cyklicznie, więc za każdym razem możemy podziwiać inne dzieła. Przejście całego toru zajmie Wam ok. 30 min. Później możecie zejść bezpośrednio do miasta lub wrócić wzdłuż niego do górnej stacji kolejki.
Trekking na Trebević
Wybierając się koleją linową na Trebević musicie pamiętać, że górna stacja nie znajduje się na jego szczycie. Do niego będziecie mieć stamtąd ok. 1,5-2 godzin marszu. Na szczyt wiedzie kilka szlaków. Jeden zaczyna się na Brusie, a jeden nieopodal hotelu Pino Nature. Polecamy Wam gorąco wdrapać się na Trebević, gdyż oferuje przepiękną, górską panoramę.
Ścieżka dydaktyczna
Jedną z nowszych atrakcji Trebevića jest ścieżka dydaktyczna. Zaczyna się nieopodal Hotelu Pino Nature i wiedzie w kierunku Brusa. Wznosi się dość łagodnie i może być przyjemny, spacerowym celem. Znajdziecie przy niej kilka tablic informacyjnych, z których dowiecie się, jakie zwierzaki mieszkają na Trebeviću, jakie rośliny go porastają, poznacie historię znajdujących się tam twierdz oraz samej kolejki. My szliśmy nią od strony Brusa, a następnie do górnej stacji kolejki wróciliśmy odchodzącą od niej ścieżką/schodami.
Przy okazji drobna uwaga. Choć Trebević jest bardzo popularnym, turystycznym celem, to pamiętajcie, by trzymać się wyznaczonych dróg i ścieżek. Wciąż w jego obrębie znajdują się tereny zaminowane. Ostrzegają przed tym takie tabliczki.
Trekking z/do Sarajewa
Planując naszą kolejną wizytę na Trebeviću z góry założyliśmy, że jedynie wjedziemy kolejką, natomiast do miasta wrócimy na piechotę. Znaliśmy szlaki wiodące do Sarajewa, więc wiedzieliśmy, że jest to dobry pomysł. Bowiem podczas trekkingu cały czas będziecie mogli zachwycać się cudownymi widokami, tak na miasto, jak i otaczające go szczyty. Z górnej stacji udaliśmy się wnętrzem toru bobslejowego. Następnie zeszliśmy na polanę z dwoma, zrujnowanymi budynkami (na jednym z nich jest Mister Chat). Tam wdrapaliśmy się na niewielkie wzgórze, skąd pochodzi poniższa panorama 360.
Do Sarajewa zeszliśmy szlakiem biegnącym z polany ku gondoli. Przechodzi on pod nią i kieruje się ku stromym, wąskim uliczkom Sarajewa. W ciągu całego dnia, czyli od rana do nocy (bo do mieszkania wróciliśmy koło północy z racji tego, że zabalowaliśmy w Pivnicy HS) zrobiliśmy prawie 24 km na piechotę.
7 odpowiedzi
Kochamy Bałkany a Sarajewo jest nam bardzo bliskie:) Pozdrawiamy!
Takie samo rozwiązanie transportowe istnieje w Ameryce Południowej, zamiast metra buduje się kolej linowa, tak jest w Medelin czy La Paz.
Dlaczego akurat psiarze dominują? 🙂 ceny całkiem przystępne za bilety.
Jednak znaki o minach straszą
W tym przypadku kolej na Trebević nie do końca pełni opcję tylko transportową. Na Trebević można wjechać z kilku stron autem. Tu bardziej chodziło o odbudowanie dawnej atrakcji turystycznej, która nie tylko przyciągała stricte turystów, ale i samych mieszkańców.
Dlaczego dominują psiarze i rodziny z dziećmi – zapewne z racji łatwej i szybkiej podróży. Szybszej niż w przypadku auta.
Znaki o mina nie straszą, a ostrzegają. Należy pamiętać, że spora część Bośni i Hercegowiny była w latach 90. zaminowana. Trebević był miejscem stacjonowania czetników, a później, gdy się wycofywali, zaminowali teren w ramach zrobienia wszystkim na złość. Ale nie tylko Trebević jest/był zaminowany (część jego terenu oczyszczono w ostatnich latach, ale nie w całości).
Kochamy Bałkany a Sarajewo jest nam bardzo bliskie:) Pozdrawiamy!
Sarajewo jest magiczne. 🙂
Bardzo lubię kolejki linowe mają w sobie jakąś magię. Świetne widoki i poczucie unoszenia się w powietrzu. Ostatnio jechałam kolejką w Barcelonie. Fajnie że po wyjeździe można tak różnorodnie spędzić czas. Treking, grill, zwiedzanie – dla każdego coś miłego 🙂
Dodatkowo kolej na Trebević ma jeden, spory plus – pozwala mieszkańcom uciec od smogu. A ten jest ogromnym problemem Sarajewa.