Szukaj
Close this search box.

Belgrad – dwudniowy city break

Belgrad, obok Sarajewa, jest jedną z najczęściej odwiedzanych, bałkańskich stolic. Miasto, które praktycznie nie zasypia. Od ilości zabytków i atrakcji może się tam zakręcić w głowie. Jak zatem zaplanować pobyt w Belgradzie? Co zobaczyć? Gdzie się wybrać na spacer? Gdzie napić się kraftowego piwa? Przed Wami kolejny wpis z cyklu city break, który pomoże Wam stworzyć dwudniowy plan zwiedzania serbskiej stolicy.

Belgrad – jak dojechać?

Zacznijmy od tego, jak w ogóle dostać się do Belgradu? Po pierwsze – samolotem. LOT lata z Warszawy do stolicy Serbii przez cały tydzień, 1-2 razy dziennie. Po drugie, jeśli jesteście fanami pociągów, możecie zdecydować się na transport kolejowy. Niestety jest on dość czasochłonny, bo czekają Was przesiadki. Jadąc z Warszawy najpierw musicie udać się do Czech, tam przesiąść się na pociąg do Budapesztu, a stamtąd bezpośrednio do Belgradu. Fakt, może to być niezła przygoda. Ale tylko pod warunkiem, że macie do dyspozycji 2 dni na podróż. W przypadku jazdy samochodem do Belgradu powinniście dojechać w jeden dzień (jeśli będziecie się trzymać autostrad).

Belgrad – jak zwiedzać?

Generalnie jeśli chcecie zwiedzać tylko ścisłe centrum Belgradu oraz położone w miarę blisko atrakcje (jak chociażby cerkiew św. Sawy, przy czym określenie „w miarę” jest słowem kluczem), wtedy możecie bazować na sile własnych nóg. Ale, jeśli zdecydujecie się na odwiedziny w dzielnicy Zemun czy w Muzeum Jugosławii, wtedy lepiej, żebyście skorzystali z transportu publicznego. Do dyspozycji macie autobusy, trolejbusy i tramwaje. W zależności od tego, jak długo planujecie zostać, możecie wykupić odpowiedni bilet długoterminowy. Na potrzeby tego city breaku wystarczy Wam bilet 24-godzinny. Kupicie go w większości kiosków  w cenie 240 RSD.

Belgrad – dzień 1

Pierwszy dzień zwiedzania poświęcimy na eksplorowanie ścisłego centrum oraz największych atrakcji Belgradu. Przygotujcie się na dużą ilość chodzenia i spore zmęczenie pod koniec dnia. Ale warto, bo Belgrad oferuje moc atrakcji, którym warto poświęcić czas.

Bulwar kralja Aleksandra

Z racji tego, że znaleźliśmy nocleg w dzielnicy Vračar, to zwiedzanie Belgradu zaczęliśmy od spaceru bulwarem kralja Aleksandra. Jest to najdłuższa ulica serbskiej stolicy, mająca 7,5 km długości. Oczywiście nie przeszliśmy jej całej (i Wam raczej też to odradzamy). Ale zaliczyliśmy znajdujące się przy niej najważniejsze atrakcje. A mianowicie polecamy Wam zajrzeć do Vukov Spomenik z podziemną stacją kolejową. Docelowo od niego miała zaczynać się budowa belgradzkiego metra. To nigdy nie powstało, za to pod Belgradem biegnie linia kolejowa. Warto też zawitać w parku Tašmajdan oraz znajdującej się obok imponującej cerkwi św. Marka. W bliskim sąsiedztwie znajdziecie też budynek serbskiego parlamentu.

Ogród Botaniczny Jevremovac

Jesień nie jest najlepszą porą na odwiedziny w ogrodach botanicznych, ale mimo wszystko podczas naszej październikowej wizyty w Belgradzie postanowiliśmy go zobaczyć. Znajduje się na wschód od bulwaru. Nie jest to może najbardziej imponujący czy najpiękniejszy park całego miasta, ale ma kilka atutów. Np. całkiem przyjemny ogród japoński czy sporą kolekcję kaktusów.

Skadarlija

Skadarliji większości z Was przedstawiać nie trzeba. To najsłynniejsza uliczka Belgradu, słynąca z licznych, świetnych knajpek i restauracji oraz murali. Unosi się nad nią iście artystyczny duch. My zajrzeliśmy tam dość wcześnie rano, ale już wtedy panowała tam całkiem gwarna atmosfera. Przy jej wschodnim krańcu zobaczycie swoistą ciekawostkę, a mianowicie sarajewską fontannę Sebilj. Oczywiście replikę, bo pierwowzór wciąż stoi w stolicy Bośni i Hercegowiny.


Trg Republike

Głównym placem Belgradu jest Trg Republike. W jego bliskim sąsiedztwie zbiega się kilka ważnych arterii komunikacyjnych. Tuż przy nim przebiega najpopularniejszy, belgradzki deptak czyli ulica Kneza Mihaila. Przy placu znajdziecie Muzeum Narodowe. Gorąco Wam je polecamy. Nam najbardziej podobała się kolekcja numizmatyczna oraz zbiór sztuki jugosłowiańskiej. Na jego gruntowne zwiedzanie warto przeznaczyć ok. 2 godzin, na nieco bardziej pobieżne 1-1,5 godz. 

Kneza Mihaila

Kneza Mihaila to miejsce, gdzie cały czas coś się dzieje. Deptak zawsze mocno wypełniony jest ludźmi. Głównie dlatego, że działa przy nim sporo sklepów. A także ze względu na to, że doprowadza bezpośrednio do wzgórza Kalemegdan. Spacer do położonej tam twierdzy jest przyjemnością samą w sobie. Oboje z Markiem za tłumami nie przepadamy. Ale atmosfera tego deptaku mimo wszystko przypadła nam do gustu.

Kalemegdan

Cóż, wzgórza Kalemegdan raczej przedstawiać nie trzeba. Jest to największa atrakcja Belgradu, skąd rozciągają się przepiękne widoki na Sawę, Dunaj i sporą część miasta. Z Kalemegdanu widać, jak bardzo różnorodna jest serbska stolica, zarówno pod kątem krajobrazów, jak i architektury. Oczywiście ważną częścią wizyty na wzgórzu jest zwiedzanie znajdującej się tam twierdzy. Znacząca jej część jest udostępniona zwiedzającym za darmo. Jednak wejścia m.in. do wieży Nebojsa, Muzeum Wojskowego czy na wieżę zegarową są biletowane.

Sobór św. Michała Archanioła

Naszym zdaniem jednym z piękniejszych kościołów Belgradu jest sobór św. Michała Archanioła. Znajduje się jakieś 5 min spacerem od Kalemegdanu. Wyróżnia się swą kolorową fasadą oraz strzelistą wieżą. Tuż obok niego, tyle że po drugiej stronie ulicy, wznosi się rezydencja księżnej Ljubicy. Przekształcona została na muzeum, w którym można obejrzeć wnętrza bogatego, mieszczańskiego domu.

Ruiny budynku Sztabu Armii Jugosłowiańskiej

Nasz spacer po Belgradzie kontynuujemy w kierunku południowo-wschodnim. Belgrad jest generalnie mocno zadbanym (jak na bałkańskie standardy) miastem. Jednak w bliskim sąsiedztwie centrum mogą Was zaskoczyć ruiny. Chodzi o budynek Sztabu Armii Jugosłowiańskiej, który został zbombardowany w 1998 r., podczas nalotów NATO. Mimo, że od tych wydarzeń minęło trochę czasu, budynek wciąż stoi. Choć patrząc na stopień jego uszkodzenia, trochę to dziwi. Stanowi więc swoisty pomnik przypominający o trudniejszej historii miasta i Serbii.

Cerkiew św. Sawy

Na przestrzeni ostatnich lat cerkiew św. Sawy stała się symbolem Belgradu. Co by nie pisać, jest to naprawdę wielka budowla. Z założenia, postawiona została w takim miejscu, by była widoczna praktycznie z każdej dzielnicy serbskiej stolicy. I rzeczywiście można ją dostrzec z różnych części miasta. Czy z każdej, to akurat ciężko nam potwierdzić. Gwarantujemy jednak, że na pewno zwrócicie uwagę na tę budowlę. Cerkiew ma bowiem 65 m wysokości (a z krzyżem 75 m). W trakcie naszej wizyty mogliśmy jedynie zajrzeć do krypt. Po wejściu do nich na pewno mieliśmy głupie miny. Bo ich wnętrze ocieka złotem. Dosłownie i w przenośni. Jeśli wnętrze cerkwi będzie w podobnym stylu, tu mamy wątpliwości, czy wierni skoncentrują się na modlitwie. Wejście do krypt nie jest biletowane, ale mile widziane jest wrzucenie datku do puszki.

Muzeum Nikoli Tesli

Wiem, że już pewnie większość z Was podpiera się nosem, ale obiecujemy, to już ostatni punkt zwiedzania na dziś. Naszym zdaniem – warto. Choć Muzeum Nikoli Tesli jest malutkie, a ekspozycja nie należy do okazałych, to tysiące turystów (tak, rocznie muzeum odwiedzają tysiące gości z całego świata), przychodzą tu w jednym celu. EKSPERYMENTY! Na zwiedzanie składają się pokazy, dzięki którym dowiecie się, jak działały niektóre wynalazki stworzone przez Teslę. Mamy dla Was od razu małą radę. Zwiedzanie odbywa się o pełnej godzinie. Przyjdźcie ze sporym wyprzedzeniem. Kolejka ustawia się bowiem dużo wcześniej. My wpadliśmy tam na ostatnią, dostępną godzinę i mocno zdziwił nas tłumy, jakie w październiku poszły w nasze ślady. Bilet wstępu kosztuj 300 RSD/osoby.

Tu kończymy nasz pierwszy dzień zwiedzania. Generalnie pomiędzy cerkwią św. Sawy a muzeum znajdziecie sporo knajpek. Więc jeśli po wizycie w muzeum uznacie, że jesteście zbyt zmęczeni, to po prostu możecie wybrać się na piwko lub coś do jedzenia i po prostu chłonąć klimat miasta.

Belgrad – dzień 2

Drugiego dnia będziemy korzystać z komunikacji miejskiej. Dlatego w pierwszej kolejności udajcie się do kiosku i zakupcie bilet dobowy. Oczywiście możecie też poruszać się autem/motocyklem/rowerem. My jednak uznaliśmy, że z racji problemów z parkowaniem wolimy przesiąść się do autobusów/trolejbusów/tramwajów.

Muzeum Jugosławii i Dom Kwiatów

Odwiedzacie Belgrad i jesteście entuzjastami Bałkanów i historii Jugosławii? Wtedy obowiązkowym punktem Waszego pobytu w serbskiej stolicy powinna być wizyta w Muzeum Jugosławii i Domu Kwiatów. Aby do nich dojechać, możecie złapać trolejbus 40/41 z przystanku obok budynku Parlamentu. Do Was czeka na miejscu? Cały kompleks, który przeniesie Was w czasy Jugosławii. W Domu Kwiatów znajduje się grób Tity oraz jego żony Jovanki. W budynku po jego lewej stronie znajduje się Muzeum Jugosławii, w którym zobaczycie prezenty, jakie przez lata otrzymywał marszałek. Natomiast wciąż remontowane jest Muzeum 25. Maja, gdzie kiedyś ma powstać większe muzeum poświęcone Jugosławii. Znajdziecie tu też świetny sklep z pamiątkami. My np. kupiliśmy tam puzzle z mapą Jugosławii. Generalnie na cały kompleks warto poświęcić od 2 do 3 godzin. Zresztą miejsce to ma dość ciekawą aurę i z racji tego, że jest to też park, to stanowi przyjemne miejsce na spacer.

Zemun

Kolejnym punktem zwiedzania będzie dzielnica Zemun, położona po przeciwnej stronie Sawy niż Kalemegdan. Z przystanku obok Muzeum Jugosławii złapiecie trolejbus nr 41, którym dojedziecie do przystanku Birchaninova. Stamtąd, musicie zejść do Savskiego trgu, gdzie znajduje się gmach dawnego dworca kolejowego. Jego okolice stanowią ważny węzeł komunikacyjny. Tam wsiądźcie do autobusu nr 83, który zawiezie Was do dzielnicy Zemun (wysiądźcie na przystanku Trg Branka Radičevića). Dlaczego warto odwiedzić Zemun? Przede wszystkim dzielnica ta ma wyjątkową architekturę (niska zabudowa, kamieniczki) i nieco bardziej małomiasteczkowy klimat. W końcu do 1934 r. było to osobne miasto. Z miejsc, które polecamy Wam odwiedzić, na pierwszym miejscu jest Wieża Gardoš – najlepszy punkt widokowy Zemun (200 RSD/osoby). Przespacerujcie się też po wąskich uliczkach dzielnicy i zajrzyjcie na Zemunską pijacę, gdzie odbywa się targowisko. 

Spacer wzdłuż Sawy

Jeśli lubicie spacerować, wtedy idźcie w nasze ślady i wybierzcie się na przechadzkę wzdłuż Dunaju i Sawy.  Dobrym pomysłem jest też wypożyczenie rowerów. Ta część Belgradu jest dość płaska, więc każdy będzie w stanie się tu przemieszczać na rowerowych dwóch kółkach. Trasa biegnąca od dzielnicy Zemun do mostu Brankov jest bardzo widokowa i… oferuje pokaźną ilość knajpek i restauracji. Część z nich znajduje się na barkach, zacumowanych do brzegu. W październikowe popołudnie były tam tłumy! My bardzo chcieliśmy zobaczyć z bliska gmach Hotelu Jugosławia, który dumnie wznosi się naprzeciwko wyspy Veliko Ostrovo. Został otwarty w 1963 r. i przez długie lat był najnowocześniejszym i najbardziej ekskluzywnym hotelem całego Belgradu.

Muzeum Sztuki Współczesnej

W parku nieopodal mostu Brankov stoi Muzeum Sztuki Współczesnej. Pod kątem architektonicznym jest to bardzo ciekawy obiekt, a dodatkowo z jego okolic rozciąga się przyjemny widok na Belgrad. Jeśli jesteście fanami sztuki współczesnej, to oczywiście możecie zdecydować się na jego zwiedzanie. Jeśli nie, to po prostu zasiądźcie w jego okolicy i odpocznijcie. Zasłużyliście po dwóch, mocno intensywnych dniach.

Belgrad – gdzie nocować?

Jeśli planujecie nocleg w Belgradzie i przyjeżdżacie do miasta własnym autem, wtedy koniecznie znajdźcie takie miejsce, które w cenie oferuje miejsce parkingowe. W stolicy Serbii parkowanie to wyższa szkoła jazdy. W szczególności, że znalezienie wolnego miejsca parkingowego naprawdę nie jest proste. Może za taki nocleg zapłacicie nieco więcej, ale z drugiej strony zaoszczędzicie czas i nerwy.  My generalnie wynajęliśmy mieszkanie przez AirBnB w dzielnicy Vračar. Mieliśmy wspomniane miejsce parkingowe, a do autobusów czy tramwajów dosłownie trzy kroki.

Szukacie noclegów w Belgradzie? Zajrzyjcie TU (link afiliacyjny).

Belgrad – gdzie jeść i pić?

Belgrad oferuje mnóstwo knajp, restauracji i pubów. Nie da się przetestować ich wszystkich. Dlatego nasz wybór będzie bardzo subiektywny i bardzo okrojony. Oczywiście zachęcamy Was do poszukiwania Waszych, idealnych, belgradzkich miejsc na posiłek, piwo lub rakiję. Będzie nam bardzo miło, jeśli Waszymi rekomendacjami podzielicie się w komentarzach.

  • Zlatno Burence (Златно Буренце) – jeśli chcecie spróbować serbskich smaków, wtedy restauracja Zlatno Burence (ul. Prizrenska 8) będzie dobrym wyborem. Głównie dostaniecie tam dania z grilla, ale także kilka rodzajów sałatek czy… rakii.
  • Samo Pivo! – idealne miejsce na degustację kraftowych piw. Knajpka znajduje się przy ulicy o wiele mówiącej nazwie, czyli ul. Balkanskiej 13. Pracują tam świetni ludzie, którzy potrafią pomóc w wyborze odpowiedniego piwa. Ceny są przystępne.
  • Skroz Dobra Pekara – nasza ulubiona piekarnia przy Bulevaru kralja Aleksandra 126. Idealne miejsce na śniadanie lub niskobudżetowy lunch. Ogromny wybór wypieków, kanapek, słodkości. Co ważne, piekarnia czynna jest 24/7.
  • Pivodrom – to bardziej sklep i dołączony do niego mały pub (ul. Radoslava Grujića 24,), w którym zakupicie najróżniejsze, kraftowe piwa. Zarówno z Serbii, jak i innych państw. Wybór jest ogromny, a ceny od niskich po bardzo wysokie.

belgrad

Belgrad – co jeszcze zobaczyć?

Powyższy plan city break’u tworzyliśmy w oparciu o nasze doświadczenia oraz tak, by rzeczywiście dało się do z łatwością (okupioną lekkim zmęczeniem) zrealizować. Ale jest jeszcze kilka innych miejsc, które warto odwiedzić:

  • Niebieski pociąg, o którym stworzyliśmy obszerny artykuł. Wyjaśniamy w nim, jak się do niego dostać, ile kosztuje wizyta i jak zwiedza się tę nietypową atrakcję.
  • Wieża Avala – nie znalazła się w planie zwiedzania, gdyż położona jest na sporych obrzeżach Belgradu, W efekcie dojazd do niej (np. komunikacją), to spore wyzwanie. Ale jeśli będziecie samochodem wybierać się na południe – w stronę Macedonii Północnej, wtedy możecie się tam zatrzymać. Naszym zdaniem warto.
  • Park Topčider – to przyjemny park położony na południe od centrum. Bardzo klimatyczny i świetnie nadający się na ucieczkę od miasta.
  • Ada Ciganlija – rekreacyjne i imprezowe zaplecze Belgradu. Park ten leży między Sawą a Savskim Jezerem. Latem jest to świetne miejsce, żeby odpocząć,  uprawiać najróżniejsze sporty czy pobawić się w jednym z tamtejszych klubów.
  • Belgrad oferuje całą masę muzeów. Muzeum Nauki i Techniki, Muzeum Zepter, Muzeum Etnograficzne, Muzeum Sztuki Współczesnej… no moglibyśmy tak wymieniać długo. Do planu wrzuciliśmy te, które naszym zdaniem wpisują się idealnie w krótki, dwudniowy pobyt i pozwalają lepiej poznać Belgrad/Serbię. Wy możecie wybrać inne muzea.

Zobacz również

8 odpowiedzi

  1. Zemun to w końcu dawne Austro-Węgry, więc architektura zupełnie inna niż bałkański „właściwy” Belgrad.

    Jak byłem ostatni raz to cerkiew św. Sawy była jeszcze w środku „goła”, a teraz… nieźle!

  2. No proszę, przypomniał mi się mój pobyt w Belgradzie, ale za nic nie pamietam nazw miejsc, które odwiedziłam. Niektóre kojarzę ze zdjęć. Przyjemny był wieczorny rejs po rzece 😊

  3. Totalnie się właśnie zauroczyłam Belgradem!!! Zaraz sobie muszę obczaić loty bom niezdrowo nakręcona:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.