Szukaj
Close this search box.

Relacja z I Festiwalu Podróżniczego Klubu Szalonego Podróżnika

Jak wiecie, lub nie wiecie, ewentualnie zapomnieliście, w zeszły weekend, to jest 24 maja w Środzie Wielkopolskiej, wraz z Markiem uczestniczyliśmy w I Festiwalu Podróżniczym Klubu Szalonego Podróżnika. Był to pierwszy tego typu festiwal w jakim uczestniczyliśmy, ale stanowiło to dla nas, a przede wszystkim dla mnie jako prelegentki, dobre doświadczenie.

O czym opowiadałam? O wyprawie na Bałkany z 2012 roku, kiedy udaliśmy się tam z Markiem na 26 dni. Jak część z Was doskonale wie, jestem potworną gadułą i limit 45min na opowiedzenie tego, co widzieliśmy, robiliśmy i czego doświadczyliśmy przez ten czas było dla mnie sporym wyzwaniem. Niemniej jednak w wyznaczonym czasie się zmieściłam, może powinnam była powiedzieć mniej, ale z drugiej strony chciałam ludziom przybliżyć Bałkany i trochę mniej skupiać się na własnych przeżyciach, bo nie zawsze i nie dla wszystkich mogło to być interesujące. W każdym razie choć nie zostaliśmy wyróżnieni przez jury, to ja jestem z siebie zadowolona i wiele bym w samej prezentacji nie zmieniła.

I Festiwal Podróżniczy

I Festiwal PodróżniczyTym, co dla mnie najważniejsze jest w tego typu spotkaniach (w różnych festiwalach czy spotkaniach z podróżnikami uczestniczyłam do tej pory jako widz), to możliwość poznania nowych, ciekawych ludzi oraz spojrzenia na świat ich oczami. I to ludzie oraz ich doświadczenia stanowiły o sile tego festiwalu. Generalnie w części konkursowej, oprócz naszej prezentacji, znalazły się następujące prelekcje:

Basi Bordych autostopowa podróż po Australii. Kto zachęcił Basię do tej wyprawy? Mama! Fakt faktem rodzicielka nie przewidziała, że jej córa wpadnie na szatański pomysł aby po tym kontynencie podróżować na stopa. I choć do nie dawna w Australii grasował seryjny zabójca autostopowiczów, to został złapany przed tym, jak Basia się tam znalazła, dzięki czemu bezpiecznie mogła odbyć swoją pełną przygód podróż. To, co najbardziej nam obojgu podobało się w prezentacji Basi, to spory dystans jaki ma do samej siebie oraz ogromne poczucie humoru.

Malawii i Zambia w drodze na najwyższe szczyty Afryki – czyli o realizacji planu, jaki wytyczył sobie Robert Gondek, jakim ma być zdobycie wszystkich, najwyższych szczytów w każdym, afrykańskim kraju. Plan ambitny, dodatkowo utrudniany przez…. problemy z ustaleniem, który szczyt jest rzeczywiście tym najwyższym oraz zmiany dokonywane w przebiegu granic. Robert jednak nie przejmuje się tymi kwestiami i sukcesywnie realizuje swoje zamierzenie. W trakcie jego prezentacji nie tylko mogliśmy popatrzeć na afrykańskie góry (zresztą bardzo intrygujące), ale również na piękno i dzikość tamtejszej przyrody. Robertowi została przyznana nagroda Jury, co było jak najbardziej słuszną decyzją.

Asia oraz Krzyś również zabrali nas do Afryki, a dokładniej do wyjątkowo uśmiechniętej Kenii. Trzeba przyznać, że oboje tryskają optymizmem i radością, co przekładało się na ich relacje z napotkanymi na drodze ludźmi. Ich podróż była o tyle bliska mnie i Markowi, że w jej trakcie, pod Kilimandżaro, praktycznie w towarzystwie pana niosącego chrust, Krzyś oświadczył się Asi.

Stasia Budzisz – Cysewska natomiast pokazała nam mniej znane oblicze Iranu. Jednak większości z nas kraj ten nie kojarzy się z miejscem turystycznym. Czy po obejrzeniu zdjęć oraz posłuchaniu historii związanych z tym państwem, chciałabym się tam wybrać? Raczej nie, ale głównie przez wzgląd na to, że bardziej od miast i  ludzi, interesuje mnie dzika przyroda, pejzaże i góry. Muszę jednak zaznaczyć, że historie jakie opowiadała Stasia związane z napotkanymi na miejscu ludźmi, troszkę zmieniło moją opinię na ich temat (na spory plus).

Zwycięzca, Grzegorz Posała oraz pozostali prelegenci

10415735_767649626603184_1377247103_oPo prezentacjach konkursowych nadszedł czas na gości specjalnych. Wśród nich znalazł się Damian Wolf Wagabunda, który zaprezentował swój film „181”, opowiadający o jego półrocznej podróży po Ameryce Południowej. Jeśli będziecie mieć okazję udać się na pokaz jego filmu, to gorąco polecam. Na zachętę, trailer:

[youtube https://www.youtube.com/watch?v=qjsVMnDasgs]

Marta Muszyńska natomiast podrzuciła nam garść przydatnych informacji dot. tego jak tanio podróżować, przede wszystkim samolotem. Ponieważ w najbliższym czasie nie planujemy latać, to dane przedstawiane przez Martę traktowaliśmy jako formę ciekawostki, jednak kto wie, może z nich kiedyś skorzystamy.

Kolejna prezentacja dotyczyła nowego pomysłu na autostop, wymyślonego przez firmę Yanosik. Więcej o samej idei przeczytacie na stronie producenta: YanosikAutostop.

Na zakończenie festiwalu swoją prezentację przedstawił Michał Kochańczyk, wprowadzając nieco chłodniejszą atmosferę. A wszystko za sprawą rejsu żaglowego, którego celem było opłynięcie Bieguna Północnego. Wyprawa nazwana została Lady Dana 44 Polarny Rejs Arctic 2013. Cóż, nie codziennie można posłuchać na temat niedźwiedzi polarnych, gór lodowych czy życia na łajbie płynącej przez dość jednak zimne rejony naszego globu.

Po festiwalu odbyło się afterparty, a opowieściom podróżniczym i nie tylko nie było końca.

Muszę jednak dodać, że całe przedsięwzięcie nie doszłoby do skutku, gdyby nie Grzesiek Posała, Prezes Klubu Szalonego Podróżnika, który miał takie marzenie, by zorganizować festiwal podróżniczy w swoich rodzinnych stronach. Nie tylko miał marzenie, ale je zrealizował. Wiadomo, był to jego debiut jeśli chodzi o organizowanie tego typu imprez i nie obyło się bez niewielkich potknięć, ale wiadomo, człowiek uczy się na błędach i zdobywa doświadczenie. To co mnie osobiście przeszkadzało to zaduch, jaki panował na auli, na co sam Grzesiek raczej wpływu nie miał. Druga kwestia to rzutnik. Niestety sala nie była dobrze zaciemniona, a sam rzutnik dość mocno przekłamywał kolorystykę zdjęć przez co część fotografii nocnych (nie tylko moich) była po prostu słabo widoczna. Sam Grzesiek musi jeszcze potrenować wystąpienia publiczne, by po prostu mniej się stresować i bardziej otworzyć, a także lepiej moderować przebieg całego festiwalu. Jednak jestem w stanie zrozumieć stres, jaki mu towarzyszył oraz ilość rzeczy, które musiał samodzielnie ogarnąć, stąd też mogę wybaczyć mu różne lekkie potknięcia. W szczególności, że nie zaważyły na całokształcie festiwalu, atmosfera była super i chyba wszyscy naprawdę miło spędzili czas.

Przy okazji Festiwalu mieliśmy z Markiem okazję po raz pierwszy odwiedzić Wielkopolskę. Sama Środa Wielkopolska zrobiła na nas przyjemne wrażenie. To niewielkie miast jest bardzo zadbane, a okolice rynku sprzyjają spacerom.

Urokliwy ryneczek w Środzie Wielkopolskiej

Środa WIelkopolska rynek

Środa WielkopolskaKolegiata…

Środa WIelkopolska Fara…oraz ciekawy pomnik na jej terenie

pomnik środa wielkopolskaNas oboje zaintrygował pod jednym z kościołów ten oto plakat 😉

SONY DSCW każdym razie ostatni weekend spędziliśmy naprawdę super, w dobrej i inspirującej atmosferze, poznając ciekawych i wartościowych ludzi. Dzięki Grzegorz za możliwość uczestniczenia w Festiwalu i mam nadzieję, że będą kolejne, jeszcze lepsze edycje 🙂

Zobacz również

10 odpowiedzi

        1. Wiesz, jadąc tam autostradą można naprawdę szybko dojechać, a my w trakcie festiwalu też ze dwa razy wychodziliśmy, żeby rozprostować kości i coś zjeść. A w niedzielę śmigaliśmy po okolicy na rowerach także generalnie było aktywnie 😉

  1. Gratulacje 🙂 Musiało być ciekawie. Zawsze chętnie słucham/czytam o podróżach. I zazdroszczę,bo też bym tak chciała – pół roku tam, pół roku gdzie indziej. Tylko „rozsądek” mnie blokuje, mówiąc, że tak nie można, nie realne. W głebi duszy to bym już teraz spakowała plecak i pojechała gdzieś w nieznane, ale tutaj studia, praca, rodzina….
    Mam nadzieję, że chociaż po części zrealizuję marzenia 🙂

    1. Mój rozsądek też mnie czasami blokuje, ale stwierdzam jedno – póki jesteśmy młodzi i mamy jeszcze mało zobowiązań, to warto z tego korzystać i brać życie garściami. Stąd chodzi mi po głowie pewne dłuższa wyprawa. Ale czas zweryfikuje moje plany 😉

  2. Howdy just wanted to give you a brief heads up and let you know
    a few of the pictures aren’t loading correctly.
    I’m not sure why but I think its a linking issue. I’ve tried it in two different browsers
    and both show the same outcome.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.