Szukaj
Close this search box.

Czy Słowenia to Bałkany?

Tym pytaniem na pewno zamieszam dość mocno w gotującym się bałkańskim kotle. Wbiję również  kij w mrowisko facebookowej dyskusji, która odbyła się pod niewinną wydawałoby się grafiką wrzuconą za jednym z większych, bałkański fanpejdży, czyli The Balkans. Po co to robię? Bo nie lubię gdy ja i moi czytelnicy jesteśmy obrażani.

Zatem od początku. Wczoraj udostępniłam sympatyczną i ładną grafikę, prezentującą kraje bałkańskie oznaczone ludowymi, kolorowymi wzorami. Napisałam, że chciałabym mieć koszulkę z takim obrazkiem. Wpis ten został polubiony przez ponad 60 osób, a większość komentarzy była pozytywna. Pojawiły się jednak głosy, że przecież Słowenia to nie Bałkany, a ci, którzy tak twierdzą to niedouczeni ignoranci (choć tak naprawdę zostało użyte nieco ostrzejsze słowo). Ponieważ pisząca to osoba nie jest dla mnie żadnym autorytetem, postanowiłam się zbytnio nie przejmować. Jednak później doszłam do wniosku, że jeśli ktoś mówi źle o mnie i moich czytelnikach, to nie można tego ot tak zostawić. W szczególności, że chyba autorowi tych niezbyt miłych słów przydałaby się też mała lekcja dotycząca Bałkanów.Na początek szybki przegląd internetu i blogów oraz portali o tematyce bałkańskiej. 95% z nich zalicza Słowenię do Bałkanów. Dodam, że część z tych stron prowadzona jest przez większych ode mnie specjalistów, osoby mieszkające i pracujące na Półwyspie, którzy z historii tego regionu dostaliby na klasówce wyższą ocenę ode mnie. Jednak na to wychodzi, że oni też są niedouczeni. Znalazłam jednak autorytet, na którego nie boję się powoływać, a który często przytaczany jest w trakcie kłótni o terytorialny zasięga Bałkanów. Niech na scenę wejdzie Maria Todorova i jej „Bałkany wyobrażone”.

Bled

Już w pierwszym rozdziale ta znamienita badaczka podejmuje się wątku dotyczącego tego, jakie kraje uznać można za Bałkany. Przez wieki historycy mieli z tym prawdziwy problem i pojawiały się bardzo różne interpretacje. W okresie przed i po II wojnie światowej, chciano wyeliminować nazwę „Bałkany” i zastąpić ją „Półwyspem Południowo – Wschodnim” (przede wszystkim zależało na tym Niemcom). Reszta świata używała głównie pierwszego określenia.

Jedyną interpretację różnicującą zakres pojęć „Europa Południowo – Wschodnia” i „Bałkany” znaleźć można w piśmiennictwie niemieckojęzycznym, a opiera się ona na rozbieżności w kryteriach definicji, różnica ta nie występuje jednak u wszystkich autorów ani nie jest jednoznaczna. Najszersze rozumienie nazwy „Europa Południowo – Wschodnia” zaproponował Karl Kaser. Twierdził on, że wziął pod uwagę przede wszystkim kryteria geograficzne, i wytycza następujące granice: Karpaty na północy, Morze Czarne na wschodzie, Morze Egejskie na południu oraz Morze Jońskie i Adriatyk na zachodzie. Na obszarze tym znajdują się wobec tego: Słowacja (ale nie ziemi czeskie, nawet sprzed podziału na Czechosłowacji), Węgry, Rumunia, była Jugosławia, Albania, Bułgaria, Grecja i europejska część Turcji. Zgodnie z tą interpretacją Europę Południowo – Wschodnią można uznać za spójną jednostkę o dużym zasięgu, w której Bałkany stanowią tylko jeden z podregionów.

Maria Todorova, Bałkany Wyobrażone, strona 72

Inny badacz historii włączał do Europy Południowo – Wschodniej Węgry, Rumunię, Jugosławię, Albanię, Bułgarię, Grecję i europejską część Turcji. Zapewne parę osób już kręci nosem, bo jak można do tej części naszego kontynentu zaliczać Węgry. Otóż działo się tak najczęściej, gdy Europę Południowo – Wschodnią i Bałkany traktowano jako synonim. Oczywiście łatwo jest się domyślić, jaką wywoływało to reakcję u samych Węgrów, którzy za nic w świecie nie chcieli być traktowani jako mieszkańcy Bałkanów (tu warto dodać, że słowo „Bałkany, bałkańskie” miało i czasami nadal ma wydźwięk mocno negatywny).

Generalnie powyższa przynależność terytorialna opiera się na kryteriach geograficznych. Jednak zaraz po nich uwzględniano również kryteria historyczne i kulturowe.

Według Cvijica za północną granicę Półwyspu Bałkańskiego powinno uznać się Dunaj i Sawę. Praktycznie wykluczało to z jego mistrzowskiego, choć kontrowersyjnego studium Rumunię. Z drugiej strony Cvijic, mówiąc o południowych Słowianach, zrobił wyjątek i wziął pod uwagę kryteria polityczne oraz antropologiczne, tak aby Chorwaci i Słoweńcy znaleźli się w kręgu, jak to określił, cywilizacji bałkańskiej.

Maria Todorova, Bałkany Wyobrażone, strona 74

George Hoffman zaproponował natomiast interpretację opartą na mieszance kryteriów w dużej mierze geopolitycznych, które według Marii Todorovej dobrze odzwierciedlają zimnowojenną perspektywę jaką obrał.

Tylko trzy kraje określił jako niezaprzeczalnie bałkańskie – Albanię, Bułgarię i Jugosławię. Zgodził się, że Grecja i Rumunia (zwłaszcza Wołoszczyzna i Mołdawia) muszą być uwzględnione w dyskusji o „jądrze Bałkanów”, ale nie zbadał tych krajów. W przypadku Rumunii Dunaj – chociaż miał być jedynie granicą symboliczną – uznał za dostateczny powód wykluczenia tego kraju.

Maria Todorova, Bałkany Wyobrażone, strona 74

Maria Todorova pod koniec rozważań na temat terytorialnego zasięgu Bałkanów stwierdza:

Biorąc pod uwagę wszystkie subtelności, które powodują, że pewne regiony należy uznać za bardziej bałkańskie od innych (w sensie epistemologicznym, a nie moralnym) niniejsza książka zalicza do narodów bałkańskich Albańczyków, Bułgarów, Greków, Rumunów i większość mieszkańców byłej Jugosławii. Podobnie jak Cvijić nie bierze pod uwagę Słoweńców, ale Chorwatów już tak, gdyż część zamieszkiwanych przez nich terenów była przez długi czas pod rządami Turków osmańskich.

Maria Todorova, Bałkany Wyobrażone, strona 76

Teraz zapewne parę osób uśmiecha się ironicznie do monitora, bo mój bałkański autorytet nie włącza do Bałkanów Słowenii. Spójrzcie jednak wyżej. Wielu historyków z XX wieku zaliczało do bałkańskiego regionu całą Jugosławię. A dla przypomnienia tylko dodam, że w jej skład wchodziły: Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Czarnogóra, Macedonia, Słowenia oraz Serbia. A zatem przynależność Słowenii do Jugosławii jest jednym z powodów, dla których kraj ten powszechnie zaliczany jest do Bałkanów. I nie wynika to z ignorancji czy braków w wykształceniu. Chodzi raczej o kryteria, jakie się przyjmuje. Skoro historycy – badacze tego regionu nie są jednogłośni w określaniu, jaki kraj Bałkanami jest, a jaki nie jest, to dlaczego my – pasjonaci mamy się od siebie nie różnić w tym zakresie? Ja wychodzę z następującego założenia – wszyscy, zarówno Ci, którzy twierdzą, że Słowenia do Półwyspu nie należy, jak i Ci którzy ją do niego przypisują mają rację. Dlaczego? Właśnie przez przyjmowanie innego punktu odniesienia, innego kryterium związanego z terytorialną przynależnością tego konkretnego państwa. Bo każdy z tych punktów i każde z kryteriów jest na swój sposób prawidłowe. Inna sprawa, że w trakcie mojej bałkańskiej, blogowej „kariery” spotykałam się ze stwierdzeniami, że „Albania to nie Bałkany”; „Kosowo to nie Bałkany, bo taki kraj nie istnieje”; „Grecja to nie Bałkany”; „Rumunia to nie Bałkany” itd. Idąc tym tropem mogłoby się zaraz okazać, że wiele osób neguje po prostu istnienie takiego regionu jak Bałkany. Jednak byłaby to daleko idąca interpretacja, która jeszcze mocniej wbiłaby kij w i tak już wkurzone mrowisko.

Powróćmy jeszcze raz do grafiki, która wywołała u niektórych niezbyt pozytywne emocje. Otóż zaczęłam z zaciekawieniem czytać, co na profilu The Balkans sądzą o niej ludzie z różnych stron świata. Generalnie nikt nie oburzył się faktem przyłączenia Słowenii do Bałkanów. Znalazło się jednak parę osób, których zdenerwowało to, że do regionu tego zaliczono europejską część Turcji. Przede wszystkim padały głosy, że przecież Stambuł nie jest stolicą Turcji i że kraj ten, a raczej jego mieszkańcy nie identyfikuje się z Bałkanami. Pojawił się też głos mówiący, że Rumunia również nie jest bałkańska. Jednak o dziwo na temat Słowenii cisza. Dodam tylko, że profil The Balkans ma ponad 20 000 fanów, a grafikę polubiło prawie 700 osób, natomiast udostępniło prawie 130.

Bled

Doskonale wiem, że wpisem tym tak naprawdę nie rozwiązuję sporu dotyczącego przynależności Słowenii do Bałkanów. Moim celem było jednak pokazać Wam i sobie, że również z naukowego punktu widzenia, wzbudza on sporą dawkę emocji i kontrowersji. Oczywiście łatwo zauważyć, że Słowenii bliżej jest do Austrii i Włoch (nie tylko ze względu na sąsiedztwo, ale i kulturę) niż do takiej Albanii. Jednak Słowenia miała „pecha”, że była częścią Jugosławii, w efekcie jest teraz bardzo często zaliczana do Bałkanów. Dla części Słoweńców jest to niedopuszczalne, innym raczej nie przeszkadza, że ktoś nazywa ich mieszkańcami Bałkanów. Bo ile osób tyle podejść i interpretacji. Zatem drodzy czytelnicy – nie kłóćcie się już więcej o to, czy Słowenia jest bałkańska, czy też nie, bo stracicie dużo nerwów, a i tak nie dojdziecie do jakiegokolwiek porozumienia, bo każdy będzie uważał, że jego racja jest najtrafniejsza, najbardziej prawdziwa, najlepsza itd.

Zobacz również

17 odpowiedzi

  1. Przyznam się szczerze, że aż tak nigdy się nie zagłębiałem w geografie i historię tego regionu. Jednak zawsze myśląc Bałkany na myśl przychodzi mi Chorwacja, Czarnogóra, Albania czy Serbia. Słowenia padłaby w moich rozważaniach jako jedna z ostatnich. Może to po prostu ignorancja?

    1. Prawda jest taka, że kwestia Słowenii zazwyczaj budzi wielkie emocje wśród osób, które zajmują się tematem Bałkanów, czy to zawodowo czy hobbystycznie. Pewnie wymieniłbyś ją na ostatnim miejscu z tego powodu, że w kontekście Bałkanów jako takich mówi/pisze się o niej najmniej. Także to raczej nie o ignorancję chodzi, ale o spory kontekst kulturowy.

  2. Jakoś nigdy się nad tym głębiej nie zastanawiałam, ale jakby ktoś miał mnie zapytać, czy Słowenia, to Bałkany, to bym strzeliła, że tak. Teraz tak czytam i się dowiaduję, że to taka kontrowersyjna sprawa… 😉

  3. Ciekawe, że taka kwestia może wywołac tyle emocji. Ja się nie znam, ale wiem, że grafika jest ładna i na pewno na koszulce będzie Ci się fajne prezentować 🙂

  4. Wybierając się na miesięcznego tripa na Bałkany i kreując w mojej głowie, że wszystkie wybrane przeze mnie kraje należą do Bałkanów, nie przeszły mi przez myśl tego rodzaju spory! Ale …później trochę o tym myślałam. To tak samo jak byś porozmawiała z Włochem o tym, gdzie znajduje się Polska w Europie – w tym przypadku to niemały shame. 🙂
    Tekst godny uwagi i świetne źródło wiedzy.

    1. Odnośnie kojarzenia, gdzie jest Polska, to wielu mieszkańców europejskich krajów ma z tym problem. Dlatego dziwi mnie to, że kogoś aż tak może bulwersować fakt przyłączenia Słowenii do Bałkanów. Zresztą jak widać wśród samych historyków nie ma jednomyślności.

    1. No właśnie ja przez Słowenię jedynie raz i to bardzo krótko przejeżdżałam, więc o samym kraju wiele powiedzieć nie mogę. Jednak wiele osób potwierdza, że jest piękna 🙂

  5. Prawdę mówiąc po skomentowaniu już nie śledziłem dalej tego co się działo. Nie będę też wnikać, bo i pora późna,a myślami jestem zupełni gdzie indziej. Jednak z mojego punktu widzenia tak na szybko, bez głębszego zastanowienia włączyłbym/umiejscowiłbym Słowenię w rejonie Bałkanów. Nawet z powodu geografii. Tak, moim zdaniem geograficznie Słowenię można zaliczyć do Bałkanów. To, że nie leży ona na samym dole, a jest na górze półwyspu no to chyba nie jest jej wina ?! Czy kulturowo etc. ? Nie wiem. I temat raczej na inną dyskusję.

    1. No widzisz, dla Ciebie geograficznie Słowenia będzie Bałkanami, a dla kogoś innego już kompletnie nie. Tu niestety ile osób tyle poglądów na sprawę, co właśnie generuje jakieś dziwne konfliktu i ostrzejsze wymiany zdań.

  6. W sumie nie wiedziałam, że to aż tak kontrowersyjny temat. Najlepiej by było spytać mieszkańców Słowenii co o tym myślą i czy uważają, że ich kraj to część Bałkanów. Ciekawe co by wyszło z takiej sondy…

    1. No właśnie kontrowersje tworzą chyba głównie ci, którzy tematem Bałkanów interesują się bardziej niż okazjonalnie.
      Co do samych Słoweńców, to pewnie zdania byłyby bardzo mocno podzielone.

  7. ja swoje zdanie już wcześniej przedstawiłem, ale „zatem przynależność Słowenii do Jugosławii jest jednym z powodów, dla których kraj ten powszechnie zaliczany jest do Bałkanów.” – argument dla mnie bardzo nieargumentowalny… Jugosłowia istnieła ledwie kilkadziesiąt lat, więc co – przed jej powstaniem Słowenia nie leżała w Bałkanach? Co więcej, jej granice się zmieniały – więc czy np. Zadar albo Istria przed 1945 rokiem leżała na Bałkanach czy jeszcze nie? Przynależność do struktury administracyjnej, jakim jest państwo, forma sztuczna, nijak się ma do regionu geograficznego… to ten sam dziwny argument, że europejska część Turcji nie leży na Bałkanach, bo „przecież to państwo azjatyckie”…

    Dobrze też się dowiedzieć, że jadąc na zakupy np do Czadcy albo nad Balaton odwiedzam szeroko rozumiane Bałkany – ah, tyle wizyt na Bałkanach co roku 😉

    Nie umiem nie odnieść wrażenia, że tezy o Słowenii i Rumunii jako krajach bałkańskich powtarzają często w sieci (w końcu to jest wymienione tutaj jako argument, że blogerzy tak uważają) osoby, które chcą podkreślić bałkańskość swoich wypraw… no bo jak to – pojechać do Siedmiogrodu albo do Mariboru i nie być na Bałkanach? Toż to od razu gorzej brzmi 😉

  8. Słowenia podobnie jak Rumunia, choć w mniejszym stopniu, na pewno nie zalicza się do Bałkanów i tyle w tym temacie, ani historycznie, ani kulturowo. Jeśli by się chciało Słowenię i np. Wschodnią Chorwację zaliczyć do Bałkanów, to również i Austrię by trzeba do nich zaliczyć czy Węgry. A to oczywiście nonsens.

    1. Polecam w tej materii lekturę „Bałkanów wyobrażonych” Mariji Todorovej.
      W przypadku samej Słowenii dochodzi jeszcze jedna kwestia – jest to kraj byłej Jugosławii.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.